Zlikwidowane przejazdy. „Postanowili po raz kolejny ukarać rowerzystów za przewinienia kierowców”
Stowarzyszenie Rowerowy Toruń skomentowało likwidację dwóch przejazdów rowerowych na Szosie Chełmińskiej, na odcinku od ul. Jeleniej do ul. Polnej. Takie rozwiązanie organizacja uznała za świadome utrudnianie poruszania się rowerem po Toruniu. MZD kontruje, że chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców.
Przypominamy, że sprawa związana jest z tragicznym wypadkiem do jakiego doszło w tym miejscu w marcu na przejeździe rowerowym. Zginął wówczas 69-letni rowerzysta, prawidłowo korzystający z przejazdu, potrącony przez 21-letniego kierowcę. Na wysokości ul. Jeleniej, na odcinku 100 metrów, jezdnia w obu kierunkach została zwężona do jednego pasa ruchu, co miało zwiększyć bezpieczeństwo w obszarze przejścia dla pieszych.
– Rozwiązanie było szeroko komentowane przez kierowców. Zyskało zwolenników, ale i wielu przeciwników, którzy dzielili się z nami swoimi spostrzeżeniami. Ich zdaniem rozwiązanie wcale nie poprawiło bezpieczeństwa, a przyniosło raczej odwrotny efekt. Kierowcy podawali, że barierki ustawione przed przejściem dla pieszych i przejazdem dla rowerzystów znacznie ograniczają widoczność . Często podkreślano, że bliskie sąsiedztwo sygnalizacji świetlnych w tym rejonie powoduje, że kierowcy dość szybko stają na prawym pasie, co korkuje ruch w kierunku miasta. Bywało, że kolejka aut wydłużała się aż do ul. Kwiatowej, szczególnie w porannym szczycie – informuje Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik prasowy MZD Toruń.
Ostatecznie zwężenie jezdni zlikwidowano, a w zamian za to wprowadzono na odcinku od ul. Polnej w obu kierunkach ograniczenie prędkości do 40 km/h.
– Z przejścia dla pieszych zlokalizowanego w rejonie salonu samochodowego zniknął także przejazd dla rowerzystów. Rowerzysta, który chce dostać się w tym miejscu na druga stronę, musi zejść z roweru i go przeprowadzić na druga stronę – dodaje Agnieszka Kobus-Pęńsko.
Rozwiązanie w ostrych słowach skrytykowało Stowarzyszenie Rowerowy Toruń.
– Drogowy Toruń i Mój Toruń postanowili po raz kolejny ukarać rowerzystów za przewinienia kierowców. Widocznie osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo ruchu drogowego w Toruniu inaczej nie potrafią albo co gorsza zasłaniając się pozorowanym „bezpieczeństwem” świadomie utrudniają warunki do poruszania się rowerem po naszym mieście – czytamy na fanpage’u organizacji.
MZD tłumaczy, że przejazdy zostały zlikwidowane, ponieważ inne rozwiązania (zwężenie jezdni) nie zdały egzaminu. Waszym zdaniem przejazdy rowerowe powinny wrócić w to miejsce?
Pacjentka
6 sierpnia 2021 @ 20:26
Rowerzyści to „święte krowy „, ignorują w większości przepisy ruchu drogowego, a w mediach przedstawiają się jako ciągle pokrzywdzone i prześladowane biedactwa. Nikt ich nie rozlicza z błędów i wykroczeń, które nagminnie popełniają, lekceważąc innych użytkowników. Na zebrach w tłumie pieszych to strach się bać, gdy taki wjeżdża z impetem! Straż miejska przygląda się temu i nie reaguje. Jest regułą, że jeżdżą po chodniku dla pieszych, gdy obok jest droga dla rowerów .Zwracających im uwagę obrzucają wyzwiskami.
Rowerzysta
6 sierpnia 2021 @ 10:25
Czyli idąc tym torem, proponuję zlikwidować w tym mieście niewydolnym wszelkie drogi, chodniki, przejścia i ulice oraz schody i windy, bo własciwie wszędzie może zdarzyć się wypadek.
Coto
5 sierpnia 2021 @ 17:30
MZD od dawna przedkłada swoje interesy finansowe nad bezpieczeństwo torunian. Przykłady? Np. szare barierki a nie żółte, czy też złe i niebezpieczne katapulty z plastiku na przejściach dla pieszych. Są super śliskie. Ale oczywiście to nie jest przypadkowe.