Zostali sami w domu i świetnie się sprawdzili [ZDJĘCIA]
Czworo młodych ludzi – Ewa, Dorota, Aleksander i Michał wzięli udział w programie „Sami w domu”. Dzięki niemu zyskali radość z codziennej samodzielności.
Sprzątanie, zakupy, gotowanie, finanse – czynności domowe, które wykonuje się często bez zapału, bo po prostu są konieczne – im przynoszą satysfakcję.
Program realizowany jest w partnerstwie przez Fundację „Daj Szansę” oraz Stowarzyszenie Pomocy Osobom z Autyzmem w Toruniu przy wsparciu z PFRON-u. Wystartował w kwietniu i potrwa trzy lata. Kierowany jest do osób z niepełnosprawnością intelektualną, mieszkających na terenie powiatu toruńskiego, które chcą i mogą się usamodzielnić.
O swoich wrażeniach opowiedzieli nam pierwsi mieszkańcy.
Za szybko minęło – uśmiecha się pani Dorota – Byłam z dobrym nastawieniem, ale lekkim stresem. Z dnia na dzień było coraz fajniej, miła atmosfera, pracownicy ciepło nas przyjęli. Mieliśmy swoje obowiązki, musieliśmy się z nich wywiązywać. Sprawdziliśmy, jak sobie radzimy w innym miejscu. Też w domu, ale innym. Najbardziej się przydało zarządzanie budżetem, jak wykombinować coś z tego, co już mamy w lodówce i myślimy, co tu zrobić, żeby jedno z drugim połączyć. Trzeba było sprzątać, odkurzać, łazienkę umyć, kwiaty podlać. Wszystko się poukładało i nie pokłóciliśmy się.
Szybko zleciało i bardzo mi się podobało – dodaje pani Ewa. – Na początku miałam problem, żeby do pracy dojechać, ale się nauczyłam i widzę, że sobie radzę ze wszystkim. Z gotowaniem nie mam problemu, bo kiedyś chodziłam na zajęcia do Dorotkowa i tam ze swoją panią Anią gotowałyśmy. Poza tym ja się szybko uczę. Myślę, że potem też będziemy się spotykać i odwiedzać.
Było bardzo sympatycznie, fajni trenerzy. Mieliśmy wyjazdy, graliśmy w siatkówkę. Byliśmy w Ciechocinku, w Kamionkach nad jeziorem, w Muzeum Piernika – opisuje pan Aleksander. Robiliśmy grilla w majówkę, było dużo gości. Codziennie przy gotowaniu trzeba było się dogadywać z grupą i wspólnie decydować.
Jesteście z siebie zadowoleni?
Tak, bardzo.
Tymczasowi mieszkańcy Domu Niebieskich Serc przy ul. Suwalskiej w Toruniu (tu znajdują się mieszkania treningowe) mieli określone zadania i cel – przede wszystkim jak najbardziej się usamodzielnić i podejmować własne decyzje.
Te cztery tygodnie to taka rozgrzewka i sprawdzian, czy taki sposób samodzielności im odpowiada, co potrafią, jak współpracują – mówią zgodnie trenerzy i terapeuci: Joanna, Krystian i Patrycja. – Sami podkreślają, że bardzo im potrzeba relacji z innymi ludźmi, przyjaźni, zrozumienia, środowiska rówieśniczego oraz samostanowienia o sobie, że nikt ich nie wyręcza. Z drugiej strony przyznają, że bycie samodzielnym nie jest łatwe. Trzeba sobie wyprasować, ugotować, zrobić zakupy itp. Przy okazji zobaczyli, ile obowiązków mają rodzice.
Podpowiadaliśmy, jak można coś zrobić, ale nie decydowaliśmy za nich. Samodzielny pobyt podniósł także ich własną wartość w swoich oczach.
Jednym słowem – wchodzili jako nastolatkowie, a trening zakończyli jako młodzi dorośli. Czy zdobyte umiejętności przeniosą na grunt domowy?
To kolejny etap i chciałabym, żeby nadszedł, czyli niech po powrocie do domu rodzice im zaufają – tłumaczy Ewa Grobelska, prezes Fundacji „Daj Szansę”. – Nawet jeżeli zrobią coś po swojemu, a nie jak mama, to będzie ich – najważniejsze, najfajniejsze i będzie utwierdzało w przekonaniu, że warto się tego uczyć i że dam radę.
Nie było ocen, punktów. Gotowali, żeby zjeść, bo są głodni. Sprzątali, bo miło jest mieszkać w czystym i ładnym otoczeniu. Rozmawiali, żeby nawiązywać kontakty i relacje z innymi. Nagrodą był efekt. A efekt był codziennie i może dlatego to zdało egzamin.
Program „Sami w domu” potrwa do 2027 roku. Skorzystają z niego 32 osoby. Są pobyty 16-tygodniowe oraz weekendowe (przeznaczone dla osób w spektrum autyzmu). Rekrutacja jest otwarta.
Więcej informacji TUTAJ i TU na stronach i w siedzibie Fundacji oraz Stowarzyszenia.