Śmierdząca sprawa. Kto nie sprząta po swoich pupilach?
Wraz z nadejściem wiosny i rozkwitającą trawą powrócił problem związany z tym, co się na tej trawie znajduje, choć nie powinno. Czworonogi muszą gdzieś załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne, zaś obowiązkiem ich właścicieli jest sprzątanie po nich. Gdy jednak spojrzy się na toruńskie trawniki, widać, że nie wszyscy się do tego stosują.
Ta nieestetyczna i śmierdząca sprawa została zasygnalizowana przez radnych Koalicji Obywatelskiej: Jakuba Hartwicha, Margaretę Skerską-Roman, Bartosza Szymanskiego oraz Krystynę Żejmo-Wysocką. Zwracają się oni z prośbą do prezydenta miasta o zorganizowanie kampanii informacyjnej dotyczącej sprzątania psich nieczystości. Takie działania były planowane właśnie w tym roku.
Problem związany z nieuprzątaniem odchodów przez właścicieli psów zauważamy sami, zgłaszają się do nas również mieszkańcy (m.in. Bydgoskiego Przedmieścia, Podgórza, Jakubskiego-Mokrego, Rubinkowa, Wrzosów), którzy obserwują to niepokojące zjawisko i jego duże nasilenie – piszą radni.
Kilka lat temu organizowano we współpracy z placówkami oświatowymi oraz organizacjami pozarządowymi akcję „OdKupmy Toruń”, której celem było uświadomienie opiekunom zwierzaków domowych, że sprzątanie po nich odchodów jest ich obowiązkiem, zaś zaniedbywanie tego grozi nie tylko konsekwencjami prawnymi, lecz także szkodzi środowisku. Kampanię realizowano ze środków pochodzących z budżetu obywatelskiego.
Nieposprzątane psie kupy potrafią zalegać tygodniami, szczególnie na osiedlach, i to pomimo faktu, iż na wielu z nich (choć nie wszędzie) znajdują się specjalne kosze. Na ten problem uwagę zwrócił radny Piotr Lenkiewicz, który proponuje następujące rozwiązania, związane z podpisanymi umowami na odbiór śmieci:
Może być to w niektórych przypadkach zwiększenie (minimalne, np. o 5 zł) opłat czynszowych, aby móc realizować dodatkową usługę przy odbiorze śmieci.
Kwestię pojemników podkreśla także Margareta Skerska-Roman, którą poprosiliśmy o komentarz:
Wielokrotnie zwracałam się z prośbami dotyczącymi dostawienia dodatkowych pojemników na śmieci (szczególnie w kontekście tego, że psie odchody można wrzucać do wszystkich, a nie tylko specjalnie do tego przeznaczonych, o czym wiele osób nie wie – sugerowaliśmy skierowaną do mieszkańców informację w tym zakresie), ze względu na sygnały od mieszkańców, że ich w konkretnych miejscach brakuje. Teraz obserwując bardzo duży problem z ich opróżnianiem (co też wielokrotnie sygnalizowaliśmy z radnym Bartoszem Szymanskim), uważam, że na razie należałoby zwiększyć częstotliwość tych działań.
Jak podkreśla radna, sama jest opiekunką psa i problem odchodów ma nieprzyjemność obserwować podczas codziennych spacerów.
Kampania społeczna na temat szkodliwości pozostawiania ich w przestrzeni publicznej na pewno by nie zaszkodziła. Kontrole Straży Miejskiej również. Dysponuję kontaktami do osób, które w latach ubiegłych organizowały kampanię „OdKupmy Toruń” – dodaje Skerska-Roman.
Władze miasta odpowiedziały, ogłaszając, że w zeszłym roku pojawiło się kolejne 50 koszy na nieczystości zwierzęce, a łącznie jest ich w Toruniu ponad 2 tys.
Są one ustawiane przy ciągach pieszych, zwłaszcza przy przejściach przez jezdnię lub w miejscach o dużym natężeniu ruchu pieszego. Ponadto znajdują się one na wszystkich przystankach komunikacji miejskiej. Zgodnie z obowiązującym prawem do ustawienia pojemników na odpady zmieszane zobowiązane są również podmioty prowadzące działalność handlową.
W połowie roku ma rozpocząć się nowa kampania miejska dotycząca tego problemu. Sprzątanie po swoim pupilu jest obowiązkiem, za którego niedopełnienie grozi mandat w wysokości do 500 zł.
ctx
18 kwietnia 2022 @ 12:35
„Zaleska sprawa”…