Sylwester z psem. Jak zapewnić komfort swojemu podopiecznemu?
Sylwester. Coroczna okazja do spotkania z przyjaciółmi, całonocnego balowania i świętowania do samego rana – choć może niekoniecznie w tym roku, w obecnej sytuacji pandemicznej. Czy jednak dla wszystkich jest tak radosnym wydarzeniem? Noc sylwestrowa to koszmar dla wielu zwierzaków i ich opiekunów. Jak ułatwić przetrwanie tej hucznej nocy naszym podopiecznym?
Noc przesiedziana w łazience z przestraszonym psem, który zrywa się na dźwięk każdego wystrzału – tak zabawę sylwestrową spędza bardzo wielu właścicieli czworonogów. Trudno patrzeć z rozłożonymi bezradnie rękami na przerażenie, malujące się na pysku naszego ukochanego podopiecznego. Ziajanie, dyszenie, trzęsienie się, próba schowania się, niechęć do wyjścia na spacer – to tylko niektóre z objawów stresu u psa. Zazwyczaj trudno jest je przeoczyć. Duża część czworonogów w oczywisty sposób próbuje znaleźć sobie spokojne schronienie, w którym będą czuły się bezpiecznie. Część z nich uspokaja się, gdy znajdzie już taki zaciszny kącik i uzyska wsparcie w opiekunie. Ale w niektórych przypadkach to nie wystarcza, a pies nadal przeżywa silny stres. Gdzie należy wtedy się udać? Do weterynarza – choć nadal wiele ludzi odczuwa obiekcje przed podaniem swojemu psu leków uspokajających. Niesłusznie.
– Obecnie skład wielu leków uspokajających dla zwierząt bazuje głównie na składnikach naturalnych, ziołach – mówi weterynarz Katarzyna Piela, pracująca w przychodni weterynaryjnej Vet-Med w Toruniu. – Trzeba jednak pamiętać, że należy zacząć podawać je zwierzęciu odpowiednio wcześniej, przed sylwestrem, żeby organizm zdążył się do nich przystosować i odpowiednio na nie zareagował. Nie ma gwarancji, że zupełnie zniwelują stres naszego podopiecznego, ale przynajmniej w jakimś stopniu pomogą mu się wyciszyć i uspokoić.
Wspomaganie lekami uspokajającymi bez wątpienia pomaga zapewnić psu komfort psychiczny, jednak każdy czworonóg – również taki, któremu w sylwestra tabletki nie są potrzebne – może wystraszyć się nagłych wystrzałów i huków. Pamiętajmy, żeby na kilka dni przed i kilka dni po Nowym Roku, zaprzestać spuszczania psa ze smyczy. Nawet najlepiej wyszkolone psy w chwili nagłego wybuchu mogą się przestraszyć i nie wrócić do właściciela. Na spacery najlepiej zabierać czworonoga w miejsca, gdzie istnieje mniejsze ryzyko wystrzału – na przykład do lasu. A jak już spacerować – to bezpiecznie.
– Z psem powinniśmy wychodzić na podwójnym zabezpieczeniu, jedno niezależnie od drugiego – mówi Joanna Grabowska, wiceprezes Fundacji „Pomerdani”. – Najlepiej jeśli będzie to obroża i szelki z dwiema smyczami. Świetnym sposobem, który stosuje coraz więcej osób, jest przypięcie sobie jednej ze smyczy do pasa – wtedy w przypadku nagłego szarpnięcia przez psa jedna z nich nadal pozostaje przy nas, nie wypadnie nam z ręki. Psy mieszkające na podwórkach warto wpuścić na czas wystrzałów do domu czy do garażu. Przerażony hałasem czworonóg może próbować przeskoczyć przez płot i zrobić sobie krzywdę.
Niezwykle ważne jest również odpowiednie dopasowanie obroży i szelek. Ta pierwsza powinna być na tyle ciasna, żeby dało się włożyć między nią a szyję psa psa dwa palce. To samo tyczy się szelek. Oprócz chipa konieczna jest też widoczna adresówka, zawierająca najważniejsze informacje: numer telefonu do właściciela oraz imię psa. Co jednak zrobić, kiedy zapomnimy o odpowiednim zabezpieczeniu, a pies wystraszy się nagłego huku i ucieknie?
– Zostawiamy otwarte drzwi od klatki schodowej lub bramę od domu. Bardzo często zdarza się, że psy po ucieczce przed siebie zawracają, gdy największy szok minie i kierują się do domu. – kontynuuje wiceprezes. – O ucieczce informujemy działające na terenie naszego miasta schronisko. Podajemy opis psa, lokalizację z jakiej uciekł, miejsce jego zamieszkania i kontakt do siebie. Za pomocą własnego profilu w mediach społecznościowych rozpowszechniamy informację o zaginięciu psa – koniecznie ze zdjęciem zwierzaka oraz bezpośrednim numerem telefonu do właściciela. Pamiętajmy o tym, aby nie gonić psa, który nam uciekł. Jeśli już go zobaczymy, starajmy się powoli do niego zbliżyć. Jeśli dalej ucieka – podążajmy za nim i obserwujmy miejsce jego pobytu. Wiele psów po ucieczce znajduje się w bliskiej odległości od własnych domów. Uciekinierów szukajmy więc w okolicy miejsca zamieszkania i miejsca, z którego czmychnął.
Załóżmy jednak, że wszystko jest w porządku – uznajmy zatem, że pies jest już w domu i ma za sobą bezpieczny spacer. Ale nadal się boi. Co zrobić, by zminimalizować psi stres związany z sylwestrem?
– Często w okresie sylwestra zauważamy, że pies do spania wcale nie wybiera swojego legowiska, a na przykład miejsce pod łóżkiem, pod stołem czy łazienkę. Jeśli dokonał takiego wyboru, powinniśmy pozwolić mu tam pozostać. Psy instynktownie poszukują bardziej osłoniętych miejsc, które przypominają naturalne kryjówki – mówi dalej Joanna Grabowska. – Doskonałym pomysłem będzie również puszczenie delikatnej muzyki, włączenie radia lub telewizji. Dzięki temu wybuchy nie będą jedynymi dźwiękami, które przerywają ciszę. Nie zapomnijmy również o wsparciu dla psa. Nie wierzmy w mit pod tytułem „głaszcząc przerażonego psa, utrwalamy jego strach”. Głaszczmy go, kiedy się boi, mówmy do niego spokojnym głosem. To pomoże mu się wyciszyć i uspokoić.