Wygrał w sądzie z Rydzykiem. Do sejmu nie kandyduje
Wydawałoby się, że medialny sukces, jaki odniósł Marek Jopp wygrywając proces sądowy z uczelnią ojca Rydzyka, zapewni mu pozycję lidera na liście wyborczej Lewicy. Okazało się jednak, że toruńską listę tej formacji otworzy były prezes Telewizji Polskiej, Robert Kwiatkowski.
Marek Jopp jest chełmżyńskim radnym od wielu lat działającym w strukturach SLD. Ma opinię jednego z najbardziej aktywnych działaczy tej partii. Ogólnopolski rozgłos przyniósł mu niedawno zaskakujący sukces w procesie, który wytoczył Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, która odmówiła wpisania go na listę studentów. Marek Jopp proces wygrał i sąd nakazał uczelni ojca Rydzyka wypłatę 5 tyś. złotych odszkodowania.
Wśród lokalnych działaczy SLD Marek Jopp był naturalnym kandydatem na lidera listy do sejmu. Rekomendowała go nawet kujawsko-pomorska Rada Wojewódzka SLD i wydawało się, że to on będzie twarzą Lewicy w wyścigu do sejmu. Dlatego kiedy Włodzimierz Czarzasty ogłosił, że liderem Lewicy na toruńskiej liście wyborczej będzie Robert Kwiatkowski, wśród lokalnych działaczy zawrzało.
Nie ma co tu komentować. To po prostu zła decyzja. To rozczarowujące, że przewodniczący Czarzasty postanowił, że lokalni działacze dostali miejsca od 4 w dół. Nadal oczywiście będę wspierał Lewicę, ale postanowiłem nie kandydować do sejmu – mówi Marek Jopp.