Łukaszenka boi się Białorusinów [3 PYTANIA DO]
O ostatnich aresztowaniach polskich działaczy na Białorusi, nieustających represjach i walce Łukaszenki z własnym narodem rozmawiamy z prof. dr. hab. Romanem Bäckerem z UMK.
Opinia publiczna poruszona jest ostatnimi działaniami władz Białorusi, wymierzonymi w polskich działaczy społecznych. Chodzi o zatrzymanie dziennikarza Andrzeja Poczobuta i prezes Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys. Jaki jest cel takich działań?
Represje wobec działaczy Związku Polaków na Białorusi i niezależnych dziennikarzy to próba zlikwidowania jednej z ostatnich organizacji, która całkowicie nie podlega Łukaszence. Mamy do czynienia z kolejnym krokiem w procesie pozbawiania Białorusinów możliwości samodzielnego działania i niezależnego myślenia. Nasz rząd w tym przypadku uzyskał poparcie całego Zachodu, w tym USA. Nie oznacza to jednak, że Zachód ma jakiekolwiek możliwości natychmiastowego wpływu na politykę Łukaszenki czy Putina. Może jedynie potępiać, krytykować, wprowadzać sankcje czy wydalać dyplomatów, ale szczerze mówiąc – izolacja Białorusi jest na rękę Łukaszence i w jeszcze większym stopniu Putinowi. Jedyną skuteczną, ale długofalową, polityką jest uruchamianie niezależnych redakcji telewizyjnych, radiowych i internetowych nadających po białorusku oraz wspieranie opozycji.
Jaką rolę w obecnej sytuacji na Białorusi może w związku z tym odegrać Rosja? Widzimy ostatnio duże zbliżenie obu krajów, zwłaszcza na gruncie wojskowym. Czy to początek realizacji putinowskiego planu „wciągnięcia” Białorusi do Rosji?
Różne formy integracji Białorusi i Rosji są nieprzerwane od momentu rozpadu Związku Sowieckiego. Mamy do czynienia po prostu z ich kontynuacją. Łukaszenka do tej pory utrzymywał dystans od Rosji mówiąc, że w razie czego może skorzystać ze wsparcia Zachodu. To się skończyło. W tej chwili nie ma szans na to, żeby Łukaszenka uzyskał wsparcie z Zachodu, więc jest skazany na bezwolne podporządkowywanie się Rosji. Nie oznacza to jednak, że jest skazany na wchłonięcie przez Rosję. Nie leży to w interesie Rosji, bo spotkałoby się z oporem nie tylko narodu białoruskiego, ale i samych białoruskich urzędników. Łukaszenka ma nadal pole manewru, ale jest ono o wiele mniejsze niż było poprzednio.
Akcje protestacyjne na Białorusi nie ustają, ciągle dochodzi też do brutalnych pacyfikacji pokojowych manifestacji, a liczba więźniów politycznych stale rośnie. Czy to wyraz desperacji Łukaszenki?
25 marca na Białorusi obchodzona była rocznica ogłoszenia niepodległości. Wczoraj, w trakcie świętowania, aresztowano bardzo wiele osób. Aresztowania i represje trwają jednak nieprzerwanie od drastycznie sfałszowanych wyników wyborów prezydenckim latem ubiegłego roku. To oznaka tego, że Łukaszenka nie tylko boi się Białorusinów, ale przede wszystkim chce zniszczyć podmiotowość narodu białoruskiego. To warunek trwania jego rządów. W momencie, gdy Białorusini będą mogli swobodnie myśleć, samodzielnie się organizować, to Łukaszenka nie będzie miał możliwości sprawowania dyktatorskiej władzy. Napotka bowiem na silny opór społeczny. Łukaszenka traktuje walkę z własnym narodem, jak być albo nie być. I ma w tym trochę racji. Jeżeli naród białoruski będzie niezależny to dni panowania Łukaszenki będą niesłychanie krótkie. Chce on naród zamienić w biologiczną masę, która jest niezdolna do zbiorowego działania. Im większy strach wywołują represje oraz im gorsze jest położenie ekonomiczne Białorusinów, tym lepiej dla Łukaszenki.
31 marca 2021 @ 14:46
A w komentarzach jak zwykle Gjk
28 marca 2021 @ 15:08
Profesorze,
twierdzisz, że:
…” dramatycznie sfałszowanych wyników wyborów prezydenckich”…
To wynik twojej pracy naukowej, opublikowanej,
czy może “sen na jawie”?
28 marca 2021 @ 12:42
bzdury. nie wiem po co , jako Polska mamy być powielaczem i Transmiterem oraz przekaźniki woli Eurokołchozu i USA -> wobec Białorusi, która jest nam najbliższą i z którą nie mamy bodaj żadnych zatargów historycznych, z którą powinniśmy handlować! Prowadźmy suwerenną politykę polską wobec, a nie eurokołchozową czy syjonistyczną z USA. p.s.
Łukaszenka – podły dziad, ale przynajmniej nie dał się przekupić wobec wprowadzania u siebie Tresury covidowej i “Fałszywej pandemii”.