Matury w czasach pandemii. „Wyrządziła nam wiele krzywdy” [3 PYTANIA DO]
Matury rozpoczynają się już jutro, we wtorek 4 maja. Licealiści, którzy w tym roku przystępują do matury, musieli pokonać wiele trudności czasu pandemii. O bolączkach i wątpliwościach tegorocznych maturzystów, rozmawiamy z Weroniką Dankiewicz, uczennicą ostatniej klasy IV Liceum Ogólnokształcącego w Toruniu.
Okres pandemii wywrócił wszystko do góry nogami, także – a może przede wszystkim – w edukacji. Maturzyści czują się przygotowani do tegorocznego egzaminu dojrzałości?
Myślę, że większość z nas czuje się przygotowana do matury, ale z pewnością słabiej niż roczniki, które nas poprzedzały. Ostateczny wynik na egzaminie maturalnym będzie zależał od tego, ile dana osoba włożyła pracy w swoje przygotowanie. Lekcje zdalne dały nam wszystkim dużo do myślenia, zwłaszcza jeśli chodzi o weryfikację własnej wiedzy i sposobu nauki. To była próba naszych umiejętności organizacyjnych. Nie było łatwo. Czas pandemii wyegzekwował od nas samodzielność, umiejętność szukania informacji w innych źródłach. Uczyliśmy się mocno na swoich błędach. A zajęcia zdalne bardzo demotywują. Trzeba mieć w sobie wyjątkowo dużo samozaparcia, żeby tej motywacji nie zgubić i iść dalej do przodu z programem i nie załamać się. Wiem, że wiele maturzystów zmaga się z tego powodu z problemami natury emocjonalnej. Nauka zdalna męczy dużo bardziej niż tradycyjna.
Macie poczucie, że okres pandemii odebrał wam pewne szanse, możliwości?
Tak, takie poczucie jest. Na zdalnych lekcjach nie da się zrobić tego wszystkiego, co zrobiłoby się stacjonarnie. Oczywiście, pandemia nauczyła nas większej samodzielności, ale wyrządziła nam też wiele krzywdy. Przede wszystkim w relacjach międzyludzkich. Zostaliśmy niejako wyobcowani ze środowiska licealnego, mamy wrażenie, że odebrano nam okres młodości, który – chcąc nie chcąc – spędziliśmy zamknięci w domach. Została nam tylko nauka. Zauważyłam też, że wcześniej ludzie sobie pomagali i koleżeńskie wsparcie było czymś zupełnie normalnym. Teraz, w czasach pandemii, to się odwróciło. Każdy sobie rzepkę skrobię i działa na zasadzie: nie pomogę ci, żebyś nie miał lepiej ode mnie.
Zdalny system nauczania wzbudza wiele kontrowersji. Co w nim nie zadziałało? Co można by poprawić, żeby nauka on-line w klasach maturalnych była bardziej efektywna?
Być może wzajemne zaufanie na linii uczeń – nauczyciel. Mam wrażenie, że nauczyciele z początku z góry założyli, że będziemy chcieli w jakiś sposób wykorzystać sytuację zdalnych lekcji. Myślę, że jeśli nauczyciele mocniej by nam zaufali to nie odczuwalibyśmy atmosfery ciągłej podejrzliwości. Nie zmienia to jednak faktu, że nasi nauczyciele stanęli na wysokości zadania i starali się nas wspierać, jak tylko mogli.
Wszystkim maturzystom życzymy powodzenia i jak najlepszych wyników na egzaminie dojrzałości!
lockdown zabija
3 maja 2021 @ 11:57
kluczowego kłamstwa powielania ciąg dalszy.
To nie przez żadną „pandemię”, ani przez modnego „covida” trwa demolka Normalnego życia, tylko przez lockdowny, nielegalne i nielogiczne , bezsensowne obostrzenia oraz walkę z mniemaną „epidemią”, której nie ma !