Należy walczyć o swoje prawa, kiedy rząd próbuje nam je odebrać [3 PYTANIA DO]
Rozpoczynamy cykl wywiadów z kobietami, reprezentującymi różne branże i środowiska. Rozmawiamy o ich stosunku do wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji i aktualnie trwających protestów. Na początek głos najmłodszego pokolenia, Barbary Krzyżanowskiej, uczennicy IV Liceum Ogólnokształcącego w Toruniu.
Popierasz strajk kobiet przeciw zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej?
Jak najbardziej popieram. Oczywistym dla mnie jest, że należy walczyć o swoje prawa, kiedy rząd próbuje nam je odebrać.
Jaki jest Twój stosunek do tzw. kompromisu aborcyjnego?
Według mnie zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej nie jest słuszne, zupełnie nie. Osobiście uważam, że aborcja powinna być legalna w każdym przypadku, natomiast wiem, że w Polsce nie jest to możliwe. Kompromis aborcyjny jest, moim zdaniem, dobrym wyjściem. Nie złotym środkiem, ale konsensusem, który odpowiadał wielu ludziom. Szczerze mówiąc, nie widzę rozsądnego uzasadnienia dla zaostrzania ustawy antyaborcyjnej. Nie wyobrażam sobie rodzić i wychowywać dziecka z gwałtu, z ciężkim stopniem niepełnosprawności lub z wadami genetycznymi, które zabiją je w ciągu kilku dni lub nawet godzin. Poza tym, rząd polski już kilkukrotnie pokazał nam wszystkim, że zupełnie nie interesują go losy osób niepełnosprawnych i ich rodzin.
Nikt nie ma prawa decydować o moim ciele. Nikt, oprócz mnie. Nie wiem, czy w przypadku nieplanowanej ciąży lub ze świadomością, że w mojej macicy rozwija się zniszczony genetycznie płód, dokonałabym aborcji. Na szczęście nie muszę o tym teraz myśleć. Ale wiele kobiet musi. I nikt, absolutnie nikt, nie ma prawa odbierać im możliwości decyzji.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego zapadł we właściwym momencie, biorąc pod uwagę aktualną sytuację epidemiczną?
Absolutnie nie. Obecnie mamy do czynienia z ogromnym kryzysem, pandemią, na którą nikt nie był przygotowany, wzrastającym w jej skutek bezrobociem i problemami służby zdrowia, bombardowanej kolejnymi chorymi. Dzienną liczbę zgonów w Polsce liczymy już w setkach, a dzienny przyrost zakażeń w dziesiątkach tysięcy. Miliony ludzi codziennie boryka się z problemami, z którymi nigdy nie miało styczności, każdy martwi się o swoich bliskich, a koronawirus dalej zbiera śmiertelne żniwo. Sytuacja wcale się nie poprawia. Tymczasem rząd, korzystając z sytuacji, za plecami obywateli zajmuje się ustawą odbierającą prawa każdej osoby z macicą. To już nawet nie jest podłe, brak mi słów, żeby jakoś to określić. To żerowanie na śmierci tysięcy ludzi, by tylko dobrnąć do celu, wyimaginowanego przez jakiegoś szaleńca. Tak nie działa państwo demokratyczne. Nie wiem w ogóle, czy Polskę można jeszcze takim mianem nazwać.
koks B)
15 stycznia 2021 @ 00:20
mądrej to, aż miło posłuchać
Bartek
27 października 2020 @ 23:56
Brawo dziewczyno! Faszystami i pseudokatolikami się nie przejmuj 😉
Teśc
27 października 2020 @ 23:46
Spoko, jak coś to by usunęła ciążę i już. Bo ona będzie decydowała. O innym człowieku! Licealistka, wstyd, a nie wie, że ciało dziecka to inne ciało, nie jej. Niech sobie o swoim decyduje ale nie o cudzych!! Faszystka.
Dorota Olszewska-Sioma
28 października 2020 @ 18:01
To dzielnadziewczyna, młoda, ale dojrzala. Wie, że aborcja to bardzo trudna decyzja, zatem nie politycy, ale kobiety, które nie tylko mają rodzić, ale problem niepełnosprawności ukryć w czterech ścianach swojego domu, powinny o niej decydować!
kriss
27 października 2020 @ 20:08
ta młoda 'Hunwejbinka’ bezkrytycznie powiela telewizyjny przekaz głównego nurtu na temat tzw Plan…Demii.
Zero autonomicznego myślenia widać
Barybal
27 października 2020 @ 20:04
„Tylko Toruń” to jeszcze jest dziennik miejski czy już wyborczy= kieszonkowy Biuletyn wywrotowej, tęczowej rewolucj młodych ogłupionych antykulturą 'Róbta co chceta’ ?