Z bólem zęba do Włocławka. Czy w Toruniu powróci pogotowie stomatologiczne?
Z bólem zęba w nocy, weekendy i święta trzeba jechać do Włocławka. W Toruniu doraźnej pomocy stomatologicznej nie uświadczymy już od niespełna 5 lat. Władze miasta zapewniają, że problem starają się rozwiązać, choć podkreślają przy tym, że wszystko zależy od Narodowego Funduszu Zdrowia. A ten do tej pory sobie z tym nie poradził.
Całodobowy gabinet stomatologiczny w Toruniu funkcjonował do listopada 2016 r. Potem nie udawało się znaleźć chętnych na świadczenie takiej usługi, bo nikomu się to nie opłacało. Stawka za 12-godzinny dyżur wynosiła najpierw 700, potem 800, a w końcu 900 zł. NFZ ogłaszał kolejne konkursy, do których nikt się nie zgłaszał. W lipcu temat powrócił za sprawą petycji skierowanej do Rady Miasta o wsparcie ponownego otwarcia pogotowia stomatologicznego w Toruniu. Radni pochylili się nad nią na ostatniej sesji.
Problem dotyka jednak nie tylko naszego miasta, ale i całego województwa. Całodobowa pomoc stomatologiczna przestaje funkcjonować w kolejnych miastach. Nie ma jej już w Bydgoszczy czy Grudziądzu, a na wiosnę umowę z NFZ rozwiązała przychodnia w Ciechocinku. Ostatnim miejscem w całym województwie, w którym można otrzymać pomoc w nocy i w dni wolne, jest NZOZ Miejski Zespół Opieki Zdrowotnej we Włocławku.
– W naszym województwie dentystyczna opieka doraźna świadczona jest już tylko w jednym miejscu. To efekt domina – im mniej mamy takich punktów, tym większe koszty one ponoszą, bo mają więcej pacjentów i muszą wyłożyć większe środki – mówi Marcin Łowicki, autor wspomnianej wcześniej petycji.
Petycja rozpatrywana była na początku września. Komisja skarg, wniosków i petycji zdecydowała, że pismo powinno trafić do NFZ. Podczas wrześniowej sesji Rady Miasta głosowano więc nad tym, czy ją tam przekazać.
– Wiemy doskonale, że problem występuje nie tylko w Toruniu, ale też w innych miastach. Natomiast dysponentem ochrony zdrowia w tym zakresie nie jest miasto, a NFZ. Miasto może wspierać takie działania i jest na to otwarte, natomiast główne decyzje podejmuje NFZ – referował przed głosowaniem radny Michał Jakubaszek, jako przewodniczący komisji.
W podobnym tonie wypowiadali się wszyscy: problem jest, staramy się go rozwiązać, ale nie zależy to od nas.
– Jako radni jesteśmy często pytani o tę sytuację – mówił w imieniu klubu KO radny Łukasz Walkusz. – Rozwiązanie w postaci przekazania petycji do NFZ nie spowoduje prawdopodobnie, że ten problem zniknie. Jako radni klubu Koalicji Obywatelskiej będziemy podejmowali działania, żeby również w jakiś sposób zaangażować władze miasta w próbę jego rozwiązania.
Głos na sesji zabrał także wiceprezydent Paweł Gulewski.
– Służby prezydenta pozostają w kontakcie w tym zakresie z Izbą Lekarską, ale przede wszystkim z NFZ – przekazywał wiceprezydent. – Ostatnie takie pismo z prośbą o działanie i wyjście naprzeciw problemowi prezydent podpisywał w czerwcu tego roku. Cały czas analizujemy sytuację i rzeczywiście próbujemy naciskać te instytucje, które są odpowiedzialne za rozwiązanie problemu.
Krok dalej poszedł radny Michał Jakubaszek, który zasugerował, że w sprawę powinien zaangażować się samorząd województwa. W głosowaniu radni przekazali petycję do NFZ.
– Jestem mocno zawiedziony tym postępowaniem. Gdybym chciał kierować petycję do NFZ, to bym ją tam skierował. Chciałem, by Rada Miasta nagłośniła problem. Jedną z propozycji w mojej petycji był apel radnych lub zajęcie stanowiska. Skierowanie pisma do NFZ to niepoważne potraktowanie sprawy – twierdzi Marcin Łowicki.
Sama petycja była nie tylko próbą zwrócenia uwagi na sprawę. Zawierała konkretne propozycje rozwiązań, jak dofinansowanie pogotowia stomatologicznego z budżetu miasta czy nawet zaproszenie ościennych gmin do współfinansowania go. Wszystko oczywiście byłoby trzeba omówić z NFZ.
Marcin Łowicki swoją petycję do NFZ przesłał już wcześniej. Jak udało nam się dowiedzieć, sprawa trafiła „do góry” i centrala w Warszawie skierowała pismo do dyrektora kujawsko-pomorskiego oddziału z prośbą o przedstawienie stanowiska. W trybie pilnym, w najszybszym możliwym terminie. O samą petycję zapytaliśmy w regionalnym oddziale NFZ.
– Kujawsko-Pomorski Oddział NFZ stale monitoruje funkcjonowanie poradni i gabinetów stomatologicznych. Jesteśmy również w bieżącym kontakcie z prezydentem Torunia – twierdzi Barbara Nawrocka, rzeczniczka wojewódzkiego oddziału NFZ.
W najbliższym czasie NFZ planuje ogłoszenie kolejnego konkursu. Poprzedni został unieważniony we wrześniu – szósty raz.
Coto
20 września 2021 @ 16:52
Ciągle, przez toruńskich dziennikarzy, osoba o nazwisku Paweł Gulewski jest wmawiana toruniankom i torunianom jako wiceprezydent Torunia.
Ciągle w tym zakresie torunianki i torunianie są okłamywani i oszukiwani, że Paweł Gulewski jest wiceprezydentem Torunia.
Dlaczego dziennikarze to robią?!!!
Coto
20 września 2021 @ 16:41
Potrzebna jest zdecydowana „reforma” z tą bandą stomatologiczną!
Ceny są zupełnie dowolne i nie odzwierciedlają w żaden sposób wartości pracy.
Ceny są zawyżone aż x5.
Warto zaprosić stomatologów z Wietnamu i krajów ościennych.
W Polsce zlikwidować studia stomatologiczne, bo to nie ma sensu.
NFZ stać na kontrakty ze stomatologami z innych krajów.
Koszty ich wykształcenia są tam.
Z naszymi „stomatologami” należy sprawę już zakończyć!