Zamknięcie, walka i… otwarcie. „Gospoda pod Modrym Fartuchem” się otwiera
Można powiedzieć, że najstarsza karczma w Polsce pokonała koronawirusa. Właściciele co prawda ogłosili już zamknięcie, później zmienili jednak zdanie i podjęli decyzję, że będą walczyć o przetrwanie. To się udało i „Gospoda pod Modrym Fartuchem” ponownie się otworzy.
Właściciele gospody nie mieli łatwo. Musieli sprostać włamaniu, a także podkupienia domeny internetowej. Poradzili sobie jednak z tym i w piątek 23 kwietnia nastąpi ponowne otwarcie. Na początek będzie można zamówić jedzenie na wynos i z dowozem.
„Gospoda pod Modrym Fartuchem” planuje jednak także całkowite, fizyczne otwarcie. Póki co jednak na pytania klientów w komentarzach osoby prowadzące facebookową stronę gospody odpisują, że „niebawem konkretniejsze informacje”.
Właściciele „Gospody pod Modrym Fartuchem” utworzyli wcześniej zbiórkę pieniędzy na portalu zrzutka.pl. Wsparło ją blisko 400 osób. Łącznie udało się zebrać ponad 22 tys. złotych. Kwota ta z pewnością ucieszyła właścicieli, choć jako cel zbiórki ustawiono 60 tys. złotych.