Nocny incydent na placu Rapackiego. Czy to mógł być przypadek?
„Najpierw powoli śledził, gdy przyspieszyłem, to on również”. Na szczęście mieszkaniec Torunia schronił się w jednym z hoteli i o niepokojącej go sytuacji poinformował policję. Całe zdarzenie zrelacjonował na Facebooku.
Według opublikowanej relacji, do zdarzenia doszło około 3.30 w nocy z 27 na 28 stycznia. W okolicach placu Rapackiego, za idącym w kierunku hotelu Helios panem Pawłem ruszył nieznany mężczyzna.
– Po chwili, jak przyspieszyłem, on również, więc zorientowałem się, że coś jest nie tak – opisuje. – Skręciłem do hotelu na recepcję, bo dalej nie byłem stanie iść, więc zaczął za mną biec. Dobiegł pod sam hotel i zerkał, czy się melduje czy nie. Recepcjonista widział w kamerach, że czeka w okolicach hotelu, więc wezwałem policję.
Jak informuje pan Paweł, patrol pod hotel zajechał po około 20 minutach.
– Policjanci zapytali, po co ich w ogóle wzywałem – dodaje. – Wyjaśniłem zaistniałą sytuację, a funkcjonariusz stwierdził, że mogę zamówić taksówkę, by bezpiecznie dotrzeć do domu. Nie zapytano ani recepcjonisty o całe zdarzenie i zapis monitoringu, ani o rysopis mężczyzny, który mnie śledził.
O szczegóły interwencji toruńskich funkcjonariuszy zapytaliśmy Komendę Miejską Policji w Toruniu. Czekamy na odpowiedź.
Mack77
31 stycznia 2019 @ 08:17
Nic nie robia…Najlepiej jak bys im pod nos wszystko dal..
wp
29 stycznia 2019 @ 16:53
Kulsony z PCK ciecie w mundurach i tyle
Artur
29 stycznia 2019 @ 19:57
Szczera prawda.