MZK skasuje niemałą kwotę za opóźnienia w dostawie autobusów
Do 10 listopada miało dotrzeć do Torunia 14 nowych autobusów marki Solaris. Jest sześć. Hybrydowych MAN-ów miało być do dzisiaj także 14. Producent dostarczył tylko pojazd pogotowia technicznego i ani jednego autobusu. Opóźnienia będą jednak słono kosztować dostawców. Ile?
Dostawa 21 solarisów napędzanych na olej napędowy została podzielona na trzy partie. W każdej miało przyjeżdżać do Torunia po siedem wozów – do 31 października, 10 listopada i 20 listopada. Tymczasem producent na razie przekazał Miejskiemu Zakładowi Komunikacji sześć pojazdów.
Jeszcze gorzej wygląda dostawa hybrydowych MAN-ów. Tam także toruński przewoźnik umówił się na partie po siedem wozów. Pierwsza miała dotrzeć do końca października, druga do 15 listopada. Producent na razie przekazał tylko pojazd pogotowia technicznego. Hybryd wciąż nie ma.
O powodach tego opóźnienia pisaliśmy na początku listopada:
http://www.tylkotorun.pl/do-konca-pazdziernika-mialo-dotrzec-14-nowych-autobusow-przyjechal-tylko-jeden-zdjecia/
Toruński przewoźnik czeka na kolejne autobusy. I będzie naliczać kary umowne za opóźnienia w ich dostawie.
– Kary umowne naliczane są od dnia następującego po planowanej dacie dostawy – wyjaśnia Sylwia Derengowska, rzecznik prasowy MZK. – Wynoszą pół procenta ceny brutto pojazdu za każdy dzień zwłoki. Przez cały czas kontaktujemy się z producentami i monitujemy. O dostawach poszczególnych sztuk dowiadujemy się z kilkudniowym wyprzedzeniem.
Z informacji, jakie MZK uzyskał od producentów, wynika, że trzy MAN-y powinny dotrzeć do Torunia w przyszłym tygodniu, a solarisy – po jednym – dziś i jutro (kolejne dwa dotrą w przyszłym tygodniu).
Jak wysokie są te kary? Według naszych wyliczeń w przypadku solarisów jeden dzień zwłoki dla jednego autobusu to ok. 6 tys. zł, a MAN-ów jeszcze więcej – nawet ok. 7-8 tys. zł. Za 21 solarisów MZK zapłaci 25,5 mln zł, a za MAN-y – 24,8 mln zł.