“Pieniądze liczyliśmy w kiblu, a potem w pięciu jechaliśmy z torbą” Tak wyglądał pierwszy finał WOŚP w Toruniu
Od czytelnika dostaliśmy mały skarb. Zdjęcie z pierwszych chwil, gdy w Toruniu grała Wielka Orkiestra. Mało kto wie, że pierwszy finał odbył się w Ciechocinku w 1993 roku. Rok później dołączył Toruń.
–Usłyszeliśmy, że w Ciechocinku był koncert “Zdrowej Wody” ze zbiórką i stwierdziliśmy, że fajna akcja – wspomina pan czytelnik – Owsiak wydawał się trochę szalony, ale po poznaniu go, okazało się, że jest super gość. Jeździliśmy wtedy co tydzień do Warszawy do Fundacji, która mieściła się wtedy w prywatnym mieszkaniu. Wszystko na wariata, za składkowe pierniki przekupywaliśmy tamtejszych pracowników o sto naklejek, parę plakatów, jakieś przypinki czy kubek. Takie małe gadżety szły wtedy na aukcję. Wyprawa była co tydzień, a czasem nie było na bilet, więc jechało się stopem. Sztab miał swoją siedzibę w Pubie Jadwiga. Zebraliśmy wtedy masę pieniędzy, ale nie było gdzie ich policzyć, to zamknęliśmy się w toalecie. To był strach potem z tym jechać. Zebrała się prawdziwa torba pieniędzy. W pięciu pojechaliśmy samochodem do Warszawy. Strach był, bo jak policzyliśmy to każdy z nas mógłby sobie za to po aucie kupić. W Warszawie czekaliśmy w kawiarni niczym mafiozi, aż pracownicy się obudzą i będzie można tą kasę przekazać. Pięciu facetów i torba pieniędzy pod stołem, jak gangsterzy (śmiech).
Wspomnienia mówią wiele o spontaniczności i zaufaniu ludzi. Wolontariuszy dziwiło to, że osoby starsze, czy niemajętne oddawały z odruchu serca łańcuszki, biżuterię. Nie do pomyślenia były wtedy oszustwa, czy kradzieże. Zobaczcie nagranie z pierwszego koncertu w Ciechocinku.
A Wy, jakie macie wspomnienia związane początkami orkiestry?