Bezsilność mieszkańców wobec obojętności Miasta. Historia walki o przejście dla pieszych na Podgórskiej
Powracamy do tragedii, która wydarzyła się w poniedziałek 3 lipca na ul. Podgórskiej. 13-latka zginęła pod kołami samochodu. Piszemy o tym TUTAJ. Okazuje się, że społecznicy i radni już kilku lat walczyli o wytyczenie przejścia dla pieszych w tym miejscu. Niestety bezskutecznie. Miasto kilkukrotnie odrzucało ich postulaty.
W tym miejscu Podgórska krzyżuje się z ulicami Gerwazego i Rudacką. Długa prosta i łagodny łuk drogi wręcz kuszą kierowców, by jechać szybciej. Do przystanku autobusowego po drugiej stronie nie ma przejścia dla pieszych, a korzystają z niego uczniowie SP 17, którzy dojeżdżają autobusem. Formalnie jest to droga lokalna, więc zgodnie z prawem nie ma konieczności lokalizowania tu przejścia dla pieszych.
Głosy mieszkańców są bagatelizowane przez Miasto
Mieszkańcy okolicznych bloków już od kilku lat apelują do Miasta, by powstały tu pasy dla pieszych czy progi zwalniające. Ostatnie cztery lata to pasmo pism, wniosków i apeli. Niestety wszystkie były odrzucane.
Historia walki o przejście dla pieszych jest długa, ale zacznijmy ją od końca. Styczniowy wpis na Facebooku Sylwii Szczęsnej z Rady Okręgu Rudak (po kolejnej odmowie Komisji Bezpieczeństwa i Organizacji Ruchu Drogowego) wobec tej tragedii nabiera podwójnego znaczenia.
Także drogie dzieciaczki przykro mi bardzo, ale pasów nie będzie. Mądrzy ludzie po raz kolejny odrzucili wniosek. Za mały ruch drogowy, za mały ruch pieszy, generalnie trupa nie ma, więc po co ta farsa? Bezpieczeństwo? Nie w Toruniu. Najbardziej zagorzałym społecznikom ręce opadają.
Odpowiedź miasta datowana jest na 10 stycznia, a 3 lipca w tym miejscu zginęło dziecko.
Społecznicy i radni z Lewobrzeża niejeden raz bezskutecznie starali się zainteresować Miasto problemem
Już w 2019 roku mieszkańcy Rudaka zainteresowali sprawą Wojciecha Klabuna – radnego z tej części Torunia. Nic nie udało mu się wywalczyć.
Sprawą zająłem się już cztery lata temu na prośbę mieszkańców. Mój wniosek o wytyczenie przejścia dla pieszych odrzucono. Podobnie jak wniosek o zorganizowanie wyjazdowego posiedzenia Komisji Organizacji i Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego przy ul. Podgórskiej. Powstał jednak audyt, w który napisano, że w miastach przejścia robi się na głównych drogach i koło szkół, a tutaj właściwie to nie ma na warunków. Kolejny mój wniosek i Rady Okręgu Rudak też odrzucono. Oczywiście nie wiemy, czy jakiekolwiek elementy zwalniające ruch w tym miejscu zapobiegłyby tej tragedii. Możemy jednak założyć, że zwiększyłyby bezpieczeństwo.
A oto historia bezowocnych starań o przejście dla pieszych na Podgórskiej
– czerwiec 2019 – radny Wojciech Klabun składa wniosek o lokalizację przejścia dla pieszych, który nie został zaopiniowany pozytywnie,
– grudzień 2019 – odrzucony wniosek radnego o zorganizowanie wyjazdowego posiedzenia Komisji Organizacji i Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego na Podgórskiej,
– w odpowiedzi miasto zapowiada audyt bezpieczeństwa ruchu drogowego, który rozstrzygnie o ewentualnych rozwiązaniach,
– czerwiec 2020 – powstaje „Analiza ruchu drogowego dla potrzeb ewentualnego wyznaczenia przejścia dla pieszych na skrzyżowaniu ul. Podgórskiej i Gerwazego”, która pokazuje, że nie ma konieczności wyznaczenia przejścia,
– grudzień 2022 – Rada Okręgu Rudak postanawia wnioskować kolejny raz do Urzędu Miasta o przejście,
– 10 stycznia 2023 – odpowiedź, że wniosek zaopiniowała negatywnie Komisja Organizacji i Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego,
– 3 lipca 2023 – w dniu wypadku radny Wojciech Klabun składa kolejny wniosek o analizę bezpieczeństwa i utworzenie przejścia w tym miejscu,
– 5 lipca 2023 – dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta Marcin Kowallek informuje, że na piątek 7 lipca w trybie pilnym zwołuje posiedzenie komisji Bezpieczeństwa i Organizacji Ruchu Drogowego.
Podsumowując całą tę sytuację, możemy ze smutkiem stwierdzić, że potrzeba tragedii, by Miasto zauważyło potrzeby mieszkańców ulicy Podgórskiej.