Coraz więcej prób samobójczych. Jak im zapobiec?
W województwie kujawsko-pomorskim dochodzi do coraz częstszych przypadków targnięcia się na swoje życie. Ofiarami są również nastolatkowie.
Według raportu Fundacji GrowSPACE w ubiegłym roku na terenie województwa policja odnotowała o 20 proc. więcej prób samobójczych niż w roku poprzedzającym – to niepokojące dane. W tym roku doszło do co najmniej czterech takich prób. Ostatnia z nich miała miejsce 17 kwietnia – topiącą się w Wiśle 16-latkę uratował funkcjonariusz policji. Sygnały o targnięciu się na swoje życie mogą występować już wcześniej.
– Mogą się pojawić bezpośrednie komunikowanie otoczeniu chęci popełnienia samobójstwa, wycofanie się z relacji interpersonalnych w różnych grupach, np. towarzyskich, koleżeńskich czy zawodowych, a także duże zainteresowanie tematyką śmierci i przeżywanie kryzysu czy dużych trudności w różnych sferach życia, np. problemy rówieśnicze, cyberprzemoc, problemy małżeńskie, żałoba, choroba, problemy finansowe – mówi dr Magdalena Cyrklaff-Gorczyca, psycholożka z UMK w Toruniu.
Nastolatkowie mogą też podejmować ryzykowne sytuacje, które mogą narazić ich na utratę życia.
– Wśród naszych podopiecznych były osoby, które miały doświadczenie z samookaleczaniem. To jeden z pierwszych znaków zapytania, na który powinno się zwrócić uwagę – mówi Wojciech Przybysz, prezes Stowarzyszenia „Wędka” im. każdego Człowieka w Toruniu.
Najważniejsze to stworzyć atmosferę zrozumienia, wysłuchać i pozwolić okazywać emocje. Jeśli osoba ta nie jest pod opieką specjalisty, można zasugerować wspólną wizytę na izbie przyjęć. W sytuacji, gdy osoba ta odmawia i deklaruje chęć popełnienia samobójstwa, należy zadzwonić na pogotowie.
– Jako streetworkerzy jesteśmy obserwatorami – jeśli widzimy, że jest zagrożenie lub coś nas niepokoi, intensyfikujemy działania – mówi Wojciech Przybysz. – Nie możemy tego zachować dla siebie, ponieważ z troski i obowiązku musimy to zgłosić. Najważniejsze to omówić to podczas spotkania, bez pośpiechu, bez ciśnienia i bez presji. Dajemy nastolatkom dużą przestrzeń do tego, aby mogły opowiedzieć o swoich bolączkach. Być może jest to pierwszy raz, kiedy te młode osoby mają możliwość wygadania się i bycia wysłuchanymi. Czasem ta rozmowa wystarczy, bo ich serce zostaje usłyszane, a myśli samobójcze znikają.
Podczas spotkań w Stowarzyszeniu „Wędka” młode osoby mają szansę na otwartą, szczerą rozmowę. W wielu szkołach i domach takiej komunikacji brakuje.
– Nasze spotkania z młodzieżą polegają na tym, że siadamy i rozmawiamy, np. o miłości między rodzicami a dziećmi i o tym, co dzieje się w ich domach. Szokiem jest to, że w szkołach nie ma lub jest bardzo mało przestrzeni na rozmowy na bardzo życiowe tematy. My jako Stowarzyszenie w takie przestrzenie właśnie wchodzimy i tworzymy podczas naszych inicjatyw. Jesteśmy jak kometa, która przeleci i zniknie, dlatego chcemy bardzo dobrze wykorzystać ten czas – mówi Wojciech Przybysz.
Rodzice często nie zdają sobie sprawy, jak ich działania wpływają na zachowanie dzieci. Przez stałą krytykę młodzież często ucieka w nieodpowiednie środowisko – gdzieś, gdzie mogą być zauważeni i usłyszeni.
– One czują, gdy coś dzieje się nie tak. Potrzebują miłości, empatii i zrozumienia. Wystarczy zwykłe wysłuchanie dziecka. Gdybyśmy dali im tę przestrzeń do rozmowy, być może prób samobójczych, ucieczek w świat online czy narkotyków byłoby mniej. Wszędzie tam dzieci szukają miłości i dobrego słowa – opowiada prezes Stowarzyszenia „Wędka”.
Deklaracje samobójcze należy traktować poważnie i nie bagatelizować ich. Jak wskazuje dr Cyrklaff-Gorczyca, mitem jest, że osoby, które mówią, że popełnią samobójstwo, nie zrobią tego. Przede wszystkim nie należy takiej osoby pouczać, obwiniać i moralizować.
– Nie wolno wdawać się w dyskusję na temat samobójstwa, wierzyć w oświadczenia, że kryzys minął, zaprzeczać samobójczym myślom osoby czy namawiać do popełnienia samobójstwa. Zachęcanie, namawianie do popełnienia samobójstwa to czyn karalny! – mówi dr Cyrklaff-Gorczyca.
– Nie można bagatelizować tego, z czym mierzy się młody człowiek. Zdarzają się sygnały, że coś dzieje się nie tak. Czasem wystarczy obserwować konta w mediach społecznościowych, które dla nastolatków są całym życiem. Mogą się w nich pojawiać niepokojące treści, które mogą być przyczynkiem do tego, że ktoś, niestety, podejmie dramatyczną decyzję – mówi Wojciech Przybysz.
Niebezpieczne są również wszelkiego rodzaju wyzwania internetowe, stanowiące realne zagrożenie dla życia i zdrowia. W dobie szybkiego przyswajania informacji dzieci i młodzież mogą być przebodźcowane, co również może być istotnym czynnikiem w podejmowaniu dramatycznych decyzji. Procedury policyjne, w przypadku podjęcia próby samobójczej, są zależne od sytuacji.
– Każdy tego typu przypadek policjanci traktują indywidualnie w zależności od okoliczności. Zadaniem mundurowych jest sprawdzenie, czy nie doszło do popełnienia czynu zabronionego. Funkcjonariusze dbają o to, by osoby w kryzysie emocjonalnym, które próbowały odebrać sobie życie, trafiły do specjalistów, którzy ocenią, jaka pomoc jest im w danym momencie potrzebna – przekazuje asp. Dominika Bocian, oficer prasowa KMP w Toruniu.
Jeśli zmagasz się z problemami, przechodzisz trudny okres bądź czujesz potrzebę rozmowy, nie wahaj się skorzystać z pomocy i wsparcia. Możesz ją uzyskać anonimowo i bezpłatnie:
- 116 123 – Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych w kryzysie emocjonalnym, czynny przez 7 dni w tygodniu w godz. 14.00–22.00
- 116 111 – Bezpłatny telefon zaufania dla dzieci i młodzieży, czynny całą dobę przez 7 dni w tygodniu
- 800 108 108 – Bezpłatny telefon wsparcia, czynny od poniedziałku do niedzieli (z wyjątkiem dni świątecznych) w godz. 14.00–20.00
- 121 212 – Bezpłatny telefon zaufania dla dzieci i młodzieży Rzecznika Praw Dziecka, czynny całą dobę przez 7 dni w tygodniu
- 22 635 09 54 – Telefon zaufania dla osób starszych, czynny w poniedziałek, środę, czwartek w godz. 17.00–20.00.
Leonia
21 kwietnia 2024 @ 23:10
Żeś błysnął tym komentarzem… Depresja to poważna choroba, którą trzeba leczyć, a nie winić o wszystko ekrany.
Lewobrzeże
19 kwietnia 2024 @ 10:34
Zabrać g..wniarzom telefony i dostęp do neta, a problem się skończy.