„Jest nieznośny, głośny, monotonny i nie pozwala spać”. Co tak hałasuje przy toruńskim szpitalu?
Całodobowe oświetlenie, a także nocny i poranny hałas – tak wygląda obecnie życie mieszkańców bloków sąsiadujących ze Specjalistycznym Szpitalem Miejskim w Toruniu. W placówce trwa budowa nowego skrzydła. Prace przysparzają jednak torunianom wiele problemów.
– Z niepokojem obserwuję od kilku tygodni budowę nowego skrzydła, zwłaszcza wycięcie tamtejszych drzew, które m.in. oddzielały nas wizualnie od szpitala – czytamy w treści listu przesłanego do naszej redakcji przez czytelnika. – Rozumiem jednak, że to skrzydło musi powstać i akceptuję, że pomoże ratować życie i zdrowie m.in. osób po udarze. Nie potrafię zrozumieć jednak dlaczego ten remont odbywa się kosztem spokoju nas, mieszkańców okolicznych bloków.
Jakie dokładnie problemy czytelnik ma na myśli? Jako pierwszy wymienia problem światła.
– Zaczęło się od nakierowania na nasze okna niesamowicie mocnych lamp z białym światłem – relacjonuje. – Co prawda z czasem je trochę wyregulowano i przytępiono, ale wciąż nie muszę przez ten blask używać w nocy światła w mieszkaniu. Mam tak jasno, jakbym miał księżyc 5 metrów od okna.
Innym argumentem są poranne pobudki. Według informacji przekazanych zarówno nam, jak i dyrekcji Szpitala Miejskiego w Toruniu, osoby pracujące przy budowie nowego skrzydła od godz. 6.00 rano bardzo głośno słuchają muzyki.
– Plac budowy zamienił się w halę koncertową – komentuje mężczyzna. – Obok śpią przecież ludzie!
W ostatnich dniach źródłem nocnego hałasu jest zaś urządzenie przypominające pompę.
– Ustawiono ją jakby nam na złość, od strony budynków mieszkalnych – opisuje czytelnik. – Hałas z niej wpada między bloki, nasila się i niesiony niczym tubą dociera do naszych budynków. Jest nieznośny, głośny, monotonny i nie pozwala spać! Czy naprawdę ta pompa musi stać od tej strony? Czy nie można jej dać na dół, przestawić albo schować na noc do budynków gospodarczych, gdzie też mogłaby pracować? Czy ona w ogóle musi hałasować w nocy? Dzienne hałasy jestem jeszcze w stanie zrozumieć, o ile nie jest to dyskoteka. Ale w nocy?
O komentarz do zaistniałej sytuacji poprosiliśmy dyrektor Szpitala Miejskiego w Toruniu. Ta zaś o wyjaśnienia zwróciła się do firmy wykonującej prace budowlane na terenie lecznicy.
Jak deklaruje wykonawca, podjęte zostały już działania mające na celu ograniczenie oddziaływania budowy na sąsiednie budynki.
– Lampy przekierowane zostały w taki sposób, aby oświetlały wyłącznie wykop – komentuje Zbigniew Gawlikowski z firmy Szymbud. – Sprawa rzekomej „dyskoteki” jest według mnie nadwyraz uwypuklona, ale pomimo to nakazaliśmy ograniczenie używania radia na budowie. W nawiązaniu do pracy pomp – wszystkie spełniają normy dotyczące głośności pracy, czyli mniej, niż 56 dB. Obecnie pracuje tylko jedna pompa, która jest najlepiej zaizolowana przeciwdźwiękowo.
Jak podkreśla przedstawiciel firmy, prace na budowie trwają od godz. 7.00 do 17.00, z wyjątkiem dni, w których wykonywane jest betonowanie. Tego procesu nie można bowiem przerwać.
– Ze swojej strony dołożymy wszelkich starań, aby budowa była jak najmniej uciążliwa dla pacjentów, pracowników szpitala oraz okolicznych mieszkańców – deklaruje Zbigniew Gawlikowski.