Joanna Scheuring-Wielgus ma kłopot. Za co może stracić immunitet?
Komenda Główna Policji złożyła wniosek o cofnięcie immunitetu toruńskiej posłance Joannie Scheuring-Wielgus za uczestnictwo w zeszłorocznej akcji Baby Shoes Remember. Posłanka ma zostać postawiona w stan oskarżenia.
Zdaniem policji posłankę należy pociągnąć do odpowiedzialności za wykroczenie, jakiego miała dopuścić się 26 sierpnia 2018 r., wieszając na bramie wejściowej do Bazyliki Katedralnej św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty plakat z napisem „Baby Shoes Remember Stop Pedofilii” bez zgody zarządzającego tym miejscem.
W uzasadnieniu do wniosku czytamy, że „Poseł na Sejm RP Pani Joanna Scheuring-Wielgus swym zachowaniem wyczerpała znamiona czynu zabronionego stypizowanego w art. 63a § 1 k.w., na podstawie którego karze podlega ten, kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nie przeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek i wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem”.
– Pismo pochodzi wprawdzie od komendy głównej policji, jednak nie ulega dla mnie wątpliwości, kto za tym stoi – mówi Scheuring-Wielgus. – Kiedy robiliśmy tę akcję w sierpniu i kiedy policjanci nas spisali, to wyraźnie powiedzieli, że to na wniosek proboszcza katedry. To on wezwał policję. Policjant powiedział, że musi nas spisać, bo takie mają zalecenie z góry, od Kościoła. I dokładnie po tej samej linii chcą mi teraz cofnąć immunitet. Żeby mnie postawić przed sądem. Tylko o to chodzi.
Czy posłanka poczuwa się do jakiejkolwiek winy? Czy w jej zdaniem wyczerpała swoim zachowaniem znamiona czynu zabronionego?
– Zabronionego? – pyta Scheuring-Wielgus. – Ja po prostu podczas tej akcji stanęłam po stronie ofiar. I jeżeli ktoś mi chce z tego powodu odebrać immunitet, to proszę bardzo. Oświadczam jednak jasno: z immunitetem czy bez – dalej będę walczyć o tę sprawę. Nie ma dla mnie żadnego znaczenia, czy ten immunitet będę miała czy nie. Fakt, że chcą mi go zabrać, jeszcze bardziej mnie utwierdza w przekonaniu, że sprawą pedofilii wśród księży powinnam się zająć jeszcze bardziej intensywnie. I nie przestanę!
Posłanka informację otrzymała wczoraj wieczorem od marszałka Sejmu. Dlaczego dopiero teraz?
– Wiem, że inne osoby uczestniczące w tej akcji były już przesłuchiwane – wyjaśnia. – Nie wiem, dlaczego akurat teraz przyszła kolej na mnie. Jedno jest pewne: to kolejna „inicjatywa” pokazująca, po której stronie stoi państwo. Jeżeli policja polska zajmuje się w bardzo wnikliwy sposób tym, że ktoś zawiesił buciki na bramie kościoła, a nie potrafi do dnia dzisiejszego znaleźć osób, które niosły 11 listopada ubiegłego roku transparentów z hasłami o „białej rasie”, to o czym mówimy?
9 stycznia 2019 @ 21:10
Doigracie się, kiecaki, zobaczycie, już niedługo. Będą was wyprowadzać z tych katedr i pałacyków jednego po drugim do radiowozów. Nikt wtedy nie stanie w waszej obronie za ukrywanie pedofilii, a przede wszystki za pychę i bezczelnośc wobec narodu polskiego.
11 stycznia 2019 @ 17:26
nikt to ty
9 stycznia 2019 @ 17:27
A co komenda główna też pisiorów zamiatają pod dywan wyczyny księży a chcą karac poslankę sam Papież Franciszek ujawniac każe pedofilów ciekawe co zrobi K.G.polocji