Z lewobrzeża dojedziemy tylko do centrum
Są nowe plany na zmiany w liniach autobusowych. Choć mają one wejść w życie we wrześniu, to już teraz wzbudzają zaniepokojenie wśród mieszkańców lewobrzeża Torunia. Co ma się zmienić i z jakiego powodu? Czy lewobrzeże będzie czuło się wykluczone komunikacyjnie?
Linia nr 10 kursuje z Glinek do Fortecznej, z kolei trasa linii nr 20 biegnie z Szubińskiej do Fortecznej. Jednak od września obie linie mają kończyć kurs na przystanku Odrodzenia. Te zapowiedzi spotkały się ze sprzeciwem mieszkańców lewobrzeża, którzy korzystali z tych linii, by dotrzeć do północnej części miasta.
To idzie w tym kierunku, że transport na prawobrzeżu będzie w pełni rozwinięty, natomiast z lewobrzeża będzie można dojechać co najwyżej do centrum i tam czekać 20 minut na swój kolejny środek transportu – uważa jeden z internautów komentujący sprawę. – Już teraz dojechanie w niektóre miejsca wymaga dwóch przesiadek i zajmuje dobrą godzinę.
Z kolei inny mieszkaniec, który zgłosił się do nas z prośbą o interwencję, podkreśla:
Oznacza to, że pasażerowie wsiadający na przystankach pomiędzy Odrodzenia a Forteczną (co daje aż 12 przystanków) stracą możliwość dojazdu do i z centrum miasta. Na odcinku pomiędzy przystankiem Legionów a pętlą autobusową nie kursuje żaden autobus w kierunku al. Solidarności. Problem będą mieli również pasażerowie jadący w stronę Fortecznej i firmy Neuca, bowiem stracą oni możliwość dojazdu do pracy i będą zmuszeni przesiąść się na komunikację prywatną, czyli samochody.
Władze miasta odpowiadają, że prace nad zmianami w toruńskiej komunikacji miejskiej nadal trwają.
Wkrótce przedstawimy raport z konsultacji oraz te propozycje zmian, które nastąpią właśnie w ich wyniku. W związku z tym, że budujemy nową linię tramwajową na północ miasta do Osiedla Jar, to siłą rzeczy trzeba zmienić te linie autobusowe, które pokrywają się z trasą przejazdu linii tramwajowej – wyjaśnia Marcin Kowallek, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Torunia. – Mało podróżnych pokonuje całą trasę, stąd taka decyzja. Oczywiście będziemy się wsłuchiwać w głosy mieszkańców.
Zapytaliśmy radnego Koalicji Obywatelskiej, Piotra Lenkiewicza, który często zajmuje się sprawami związanymi z komunikacją na lewobrzeżu, w jaki sposób otrzymał informację o planowanym skróceniu kursów.
O planie zmian w liniach 10 i 20 dowiedziałem się, można powiedzieć, przypadkiem, kiedy na spotkaniu komisji rewizyjnej omawialiśmy kwestie układu komunikacyjnego miasta – mówi radny. – Wówczas otrzymałem informację, że po zakończeniu budowy linii tramwajowej na tzw. Jar będą zmiany w liniach 10 i 20, a docelowo jest pomysł, by jedna z linii stała się wewnętrzną dla osiedla Jar oraz zakładu Neuca. Budzi to moje spore wątpliwości – od lat mówię razem z mieszkańcami i ich głosem o potrzebie ulepszenia schematu komunikacji na lewobrzeżu. I czuję, że permanentnie zderzamy się ze ścianą, w której zamiast rozwijać, zwijamy komunikację.
Konsultacje społeczne pod hasłem „Jak zmienić przebieg i częstotliwość kursowania linii komunikacji miejskiej?” przeprowadzono w zeszłym roku, jednak jak dotąd pojawił się tylko wstępny raport.
Do dziś wielu mieszkańców pyta mnie, co z tymi konsultacjami, część w ogóle nie wie, że takowe się odbyły, wielu myśli, że dopiero będą – dodaje radny Lenkiewicz. – W takim zawirowaniu komunikacyjnym raczej mało dobrego wychodzi dla komunikacji zbiorowej.
Działania w tej sprawie zapowiedział także radny Prawa i Sprawiedliwości, Wojciech Klabun, który podkreśla znaczenie komunikacji miejskiej na obszarze, który stale się rozwija:
Na Podgórzu i całym lewobrzeżu budowane są nowe budynki mieszkalne, w tym osiedla bloków – a liczba mieszkańców w ostatnich latach zwiększa się w tysiącach – stwierdził radny podczas briefingu prasowego. – W takim przypadku powinniśmy zwiększać liczbę linii, przystanków oraz kursów i autobusów, a nie je ograniczać. Po ostatnich propozycjach zmian w komunikacji osiągnęliśmy kompromis, według którego nie będą dokonywane zmiany przed publikacją powyższego raportu. Liczba uwag złożonych w trakcie konsultacji pokazuje, jak istotnej dla mieszkańców materii one dotykają.
Radny Klabun złożył w tej sprawie wniosek do prezydenta miasta. Mieszkańcy natomiast zgłaszają swoje uwagi, wskazując na problemy związane z tym, jak się jeździ komunikacją miejską.
Czasami z al. Solidarności czy z pl. Rapackiego czeka się na jakikolwiek autobus za most 15 czy nawet 20 minut. A co dopiero, jak ktoś mieszka dalej na Stawkach czy na Podgórzu – to głos jednego z pasażerów, opublikowany w mediach społecznościowych. – Planujący toruńską komunikację chyba nią nie jeżdżą.
O potrzebach mówi także radny Piotr Lenkiewicz:
Nadal podnoszony i ciekawy jest pomysł na linię wewnętrzną dla lewobrzeża, która mogłaby wykonywać kursy od Glinek po Czerniewice – wskazuje radny. – Obecnie wiele potrzeb mieszkańców lewobrzeża można zaspokoić bez konieczności przemieszczania się na prawy brzeg, a komunikacyjnie dostać się np. z Podgórza na Rudak to karkołomne zadanie.
Niedługo powinniśmy poznać ostateczne plany władz miasta dotyczące zmian w komunikacji miejskiej.
Lewobrzeże
5 czerwca 2023 @ 16:12
Zamiast rozbudowywać komunikację miejską w silnie urbanizującym się lewobrzeżu, to oni skracają linie. Może jeszcze niech jakąś skasują, bo przecież to „gorsza” część miasta? Na Stawki powinien jeździć tramwaj. Nie do lasu na JAR, a na lewobrzeże do istniejących od dziesięcioleci osiedli! UM ma to w d… i jeszcze bardziej stara się wykluczyć komunikacyjnie mieszkańców Podgórza, Stawek, Rudaku czy Czerniewic i Glinek. NIE dla takiej polityki. Mieszkańcy lewobrzeżnej części miasta domagają się sprawiedliwości w rozłożeniu komunikacji miejskiej w mieście!
Asia
5 czerwca 2023 @ 10:55
Po zmianie rozkładu jazdy linii nr 20 dzieci z Osiedla Poznanska nie mają jak dojechać do szkoły na 8 rano. Zmiana z 7.03 na 7.15 nie pozwala na dojazd. Muszą iść na przystanek na żądanie który jest dalej a autobus jedzie 6.57. Po drugie jest mniej autobusów z przystanku Poznanska Osiedle więcej jest na Glinki gdzie tam jeda może max 3 osoby. Zaraz będą oddawane 2 budynki mieszkalne ok 150 mieszkań jak jeździć do pracy i do szkoły?
Pan Franek
4 czerwca 2023 @ 19:22
Trasy przejazdu to jedno, rozkłady jazdy to drugie. Czasy przejazdu układa chyba urzędnik miasta, który nigdy nie jechał autobusem (nawet jako pasażer). Autobus w dużej części rozkładów po 2-5 przystankach łapie opóźnienie. Z tego powodu nie podpasują 1 światła i już mamy 5 minut do tyłu. Na rapaka, albo solidarności spotkamy 2 autobusy i nasz jako trzeci już czeka kolejny cykl świateł- ok 3 minut. Tym sposobem z rozkładu mamy 10 minut opóźnienia, a na pętli postój autobusu był przewidziany na 5. Więc na przystanku początkowym mamy 5 minut opóźnienia. Na 3 przystanku wsiada osoba na wózku inwalidzkim i mamy już 7 minut. Na Manhattanie osoby starsze z wózkami i 2 minuty stoimy na przystanku ( przewidziany postój to średnio 15 sekund). Więc na kolejną pętlę wpadamy już 10-15 minut po czasie, ale postój zaplanowany na 3. I tak kierowca nie ma kiedy siusiu zrobić, pasażerowie wściekli, rozkłady są tylko na papierze, każdy zły, spóźniony i spocony. Witaj nasza i chana komunikacjo w Toruniu.
Jasiu Kimono
4 czerwca 2023 @ 20:18
W urzędzie miasta nie zastanawiają się nad rozkładami, czasami przejazdu, warunkami pracy kierowców. Najważniejsze jest cięcie kosztów. Autobus nie musi być o czasie, kierowca nie musi mieć przerwy- najważniejsze jest niskie spalanie autobusu… Druga sprawa to taka, że na papierze w rozkładzie ma pasować. Przed 5 laty jeździło w ciągu dnia dużo więcej autobusów. Teraz jeździ mniej, ale na wariata zawracają na pętli i dalej w trasę, więc wydaje się że jest ich więcej. Ciągle opóźnione, wymęczone. Nieważne… Ważne że kilka stoi na zajezdni- są oszczędności… a wystarczyłoby ustawić realne czasy przejazdu w rozkładzie. Dodać te kilka minut żeby kierowca na spokojnie zdążył przejechać trasę nawet jak mu wyskoczy czerwone, wózek inwalidzki, czy inna sytuacja. Wtedy jechałby wolniej i oszczędzał paliwo, hamulce, silnik… Tu są oszczędności Panie Władzo…
Ale kierowców i tak rozliczają tylko za paliwo… Zapraszamy. Można spróbować przejechać trasę np 11 w ciągu dnia- samochodem osobowym nie ma szans, a co dopiero autobusem i z przystankami..
Anna Bielawska
4 czerwca 2023 @ 15:54
A co z połączeniem tramwajowym elana – motoarena przez plac Rapackiego , nie ma jak dojechać na ul. Bydgoską bez przesiadki, kiedyś jeździł tramwaj , po zakończeniu robót już się ten kierunek nie pojawił