Toruńska porodówka zaczęła podawać znieczulenia. Rzecznik szpitala potwierdza
W ostatnim czasie pojawiły się relacje kobiet, które rodziły w tym roku w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym im. L. Rydygiera w Toruniu, że miały one możliwość otrzymania znieczulenia zewnątrzoponowego. Doniesienia potwierdza dr n. med. Janusz Mielcarek, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu.
W sierpniu informowaliśmy o danych NFZ-u, które były bezlitosne dla Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. L. Rydygiera w Toruniu. Okazało się, że w zeszłym roku w więcej niż połowie polskich porodówek znieczulenia do porodu nie podano ani razu. W tym niechlubnym gronie znalazł się także toruński szpital.
– Niestety w całej Polsce jest ten problem z dostępnością anestezjologów – tłumaczyła w rozmowie z Fakty TVN prof. Małgorzata Świątkowska-Freund z Kliniki Położnictwa, Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. L. Rydygiera w Toruniu. – W związku z tym znieczulenie to możemy zaoferować wtedy, kiedy anestezjolog jest dostępny.
Sprawę nagłośniły kobiety, które miały styczność ze szpitalem. Twierdziły, że toruńska porodówka wymaga gruntownych zmian myślenia o jej zarządzaniu i pacjentkach.
– W Toruniu czułam się jak kupa mięsa, która miała wypchnąć malucha – mówiła jedna z byłych pacjentek. – Poród bez znieczulenia to najgorsze, co mnie w życiu spotkało.
Sporo zmieniło się po naszej sierpniowej interwencji. Do naszej redakcji zaczęły dochodzić informacje, jakoby to w toruńskiej placówce zaczęto podawać znieczulenie przy porodach.
– Położna powiedziała mi, że są już podawane znieczulenia – mówi jedna ze świeżo upieczonych mam. – Odetchnęłam z ulgą, bo nie chciałam rodzić bez znieczulenia.
Na nasze pytanie, czy w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym im. L. Rydygiera w Toruniu zaczęto podawać kobietom znieczulenie przy porodach i czy wiadomo, ile takich znieczuleń podano w tym roku, odpowiedział dr n. med. Janusz Mielcarek, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. Twierdzi on, że w szpitalu od wielu lat stosowane są farmakologiczne i niefarmakologiczne metody łagodzenia bólu. Wśród farmakologicznych metod stosuje się podtlenek azotu, remifentanyl i znieczulenie zewnątrzoponowe. Natomiast wśród niefarmakologicznych wymienia się prądy TENS i imersję wodną.
– Warto zauważyć, iż nie wszystkie pacjentki wymagają stosowania znieczulenia – w pierwszej połowie tego roku ponad 300 kobiet nie prosiło o zastosowanie metod łagodzących ból porodowy – informuje dr n. med. Janusz Mielcarek. – Podobna liczba pacjentek korzystała z podtlenku azotu, a remifentanyl zastosowano u ponad 100 rodzących. Pojedyncze osoby korzystają z ZOP – w ostatnim miesiącu było to 5 pacjentek. Należy jednak podkreślić, że w związku z coraz powszechniejszym stosowaniem remifentantylu i jego dużą skutecznością zapotrzebowanie na znieczulenie zewnątrzoponowe jest niewielkie. Ograniczenia stosowania metod farmakologicznych dotyczą tylko znieczulenia zewnątrzoponowego i wynikają z tego, iż jest ono wykonywane przez anestezjologa. Wszystkie inne farmakologiczne metody łagodzenia bólu porodowego są dostępne dla pacjentek i w ostatnich latach nie było chorej, u której nie można by zastosować przynajmniej jednej z tych metod.
Rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu podsumowuje, że ze znieczulenia w toruńskim szpitalu korzysta ponad połowa rodzących drogami natury.
Ola
12 lutego 2024 @ 18:51
Rodziłam w tym szpitalu w tamtym roku powiedziano mi, że znieczulenia zewnątrzoponowego nie ma, poprosiłam więc o remifentanyl, którego podobno położna nie zdążyła mi podać choć miałam już podłączoną kroplówkę z nim.
Wybierając do porodu szpital wojewódzki myślałam, że będzie to inaczej wyglądało…