Zaraził się koronawirusem w akademiku. Mówi o nieprzestrzeganiu obostrzeń na uczelni o. Rydzyka
Wydawałoby się, że obostrzenia w takich miejscach są przestrzegane. Okazało się jednak, że jest zupełnie inaczej. Jeden ze studentów uczelni o. Rydzyka opowiedział redakcji o2, jak wygląda „przestrzeganie” obostrzeń na WSKSiM.
Główny Inspektor Sanitarny zalecił, by na czas epidemii i zajęć zdalnych domy studenckie zostały opuszczone przez studentów. Jeden ze studentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej opowiada jednak w rozmowie z o2, że akademik jest przepełniony.
Rozmówca powiedział także, iż mimo wywieszonych informacjach o noszeniu maseczek, nikt ich nie nosi. Co więcej, w akademiku szkoły Rydzyka organizowane były zabawy taneczne. Jedna z nich miała miejsce w połowie lutego.
Uczelnia informuje, że zajęcia odbywają się w formie hybrydowej i niektóre z nich odbywają się stacjonarnie, ale wszystko przebiega zgodnie z obowiązującymi zasadami epidemiologicznymi. Student powiedział jednak, że studenci siedzą w sali bez maseczek i bez większych odstępów.
Cały artykuł znajdziecie TUTAJ.
Gjk
16 kwietnia 2021 @ 10:19
CZYM
różnią się „zakony” redemptorystów i jezuitów?
Oba podległe papieżowi.
Gjk
16 kwietnia 2021 @ 09:58
AVE piniundze.
Piniundze, piniundze,
ALLELUJA.
P.S.
Prawo państwowe, „jakiegoś państwa”,
Rzeczypospolitej Polskiej?
Tam?
No proszę …