Co dalej z węzłem Dźwierzno? Senator dostał w tej sprawie odpowiedź
W styczniu senator Przemysław Termiński wystosował oświadczenie do ministra infrastruktury w sprawie budowy węzła Dźwierzno i Kiełbasin na autostradzie A1. Właśnie otrzymał odpowiedź. Negatywną.
Pismo w sprawie węzłów autostradowych na A1 w miejscowościach Dźwierzno i Kiełbasin senator Przemysław Termiński przekazał ministrowi infrastruktury Andrzejowi Adamczykowi w styczniu.
W swoim oświadczeniu senator poinformował, że na zlecenie gminy Chełmża powstała koncepcja podłączenia A1 z lokalnymi drogami.
Na zlecenie Gminy Chełmża biuro projektowe z Poznania wykonało koncepcje rozwiązania połączenia:
- drogi wojewódzkiej nr 551 Strzyżawa – Unisław – Wąbrzeźno z autostradą A1 węzłem typu WB z możliwością relacji ruchu od strony Gdańska i w kierunku Gdańska;
- drogi wojewódzkiej nr 649 Pluskowęsy – Mlewo – Sierakowo z autostradą A1 węzłem typu WB z możliwością relacji ruchu od strony Torunia i w kierunku Torunia.
„Rozwiązania zaproponowane przez projektanta, poprzez wykorzystanie istniejących wiaduktów oraz dróg technologicznych są znacznie tańsze oraz równie funkcjonalne, jak na innych węzłach w ciągu autostrady A1” – wskazuje w swoim oświadczeniu Termiński.
Senator przypomina też, że w sąsiedztwie planowanych węzłów znajduje się ok. 500 ha gruntów Skarbu Państwa administrowanych przez Agencję Nieruchomości Rolnych i są one przeznaczone pod aktywność gospodarczą.
„Obszar ten znajduje w bazie gruntów inwestycyjnych PAIZ i jest określony, jako predysponowany do utworzenia strefy inwestycyjnej” – czytamy w piśmie skierowanym do resortu.
Poza tym Termiński wskazuje, że mieszkańcy okolicznych miejscowości – Chełmży i gminy Chełmża – mają utrudniony dostęp do autostrady. Zapytał też szefa resortu o to, czy przewiduje rozpoczęcie planowania węzła autostradowego oraz jego budowy?
Odpowiedź ministerstwa jest datowana na 19 lutego. Z niej możemy się dowiedzieć, że kilka lat temu – przed budową odcinka A1 między Nowymi Marzami a Czerniewicami – w tej sprawie była prowadzona korespondencja ówczesnego ministra transportu, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z przedstawicielami samorządów z naszego województwa.
„Mimo tej korespondencji zarządzający drogą wojewódzką nie podjął żadnych kroków zmierzających do wprowadzenia zmian w dokumentacji w celu uzyskania niezbędnych decyzji dla realizacji węzła. Dlatego też zamysł wybudowania węzła, w procesie decyzyjnym, został zakończony na etapie opracowania koncepcji i nie był w samych decyzjach uwzględniamy” – czytamy w odpowiedzi resortu, pod którą podpisał się Andrzej Bittel, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.
Z pisma możemy się dowiedzieć, że budowa węzła Dźwierzno – zgodnie z umową z jej koncesjonariuszem A1 – powinna być sfinansowana z pieniędzy publicznych. Co więcej, przesłanką ekonomiczną dla tej inwestycji powinno być wysokie natężenie ruchu na odcinku autostrady między węzłami Lisewo a Turzno. Tymczasem według badania z 2015 r. średni dobowy ruch roczny na tym fragmencie to ok. 16 tys. pojazdów i jest on najniższy na całym koncesyjnym odcinku A1.
„Trudno jest przesądzać, bez opracowania nowego studium ruchu i przychodów z uwzględnieniem nowego węzła, że nowy węzeł wygeneruje nowe potoki ruchu. Dodatkowo, w kosztach całej inwestycji oprócz kosztów budowy i kosztów urządzeń poboru opłat, w tym przyłączenie do istniejącej infrastruktury i funkcjonujących systemów, trzeba uwzględnić także wydatki na eksploatację i utrzymanie liczone w całym okresie obowiązywnia umowy, tj. do 24 sierpnia 2039 r.”. – czytamy w piśmie.
Resort wskazuje, że nie ma w tej chwili pieniędzy na taką inwestycję, ale zgodnie z nowymi przepisami z 2017 r. mogłyby ją sfinansować samorządy, którym zależy na węźle.