Najmniejsze osiedle i najbardziej zorganizowane. W Czerniewicach listy pytań od mieszkańców na spotkaniu z prezydentem
W Czerniewicach spotkania „stolikowe” nie wzbudziły szerszego zainteresowania. Za to na mapie konsultującej budżet miasta pojawiło się kilka dość charakterystycznych pomysłów, między innymi związanych z kurortową tradycją tego osiedla.
Ważne dla mieszkańców okazały się kwestie hałasu generowanego przez autostradę oraz ciągłości tras rowerowych. Pojawiły się dwa postulaty – również podczas rozmów z MZD I WGK oraz ogólnego o przedłużeniu ciągu pieszego (z dopuszczeniem ruchu rowerowego) do ulicy Źródlanej lub do końca granic administracyjnych miasta. Dziś trasa dla pieszych i rowerzystów kończy się łukiem na poboczu bardzo ruchliwej drogi, gdzie występują również niedostatki w oświetleniu.
Na spotkaniu pojawili się torunianie zamieszkujący dwie uliczki: Przy Torze oraz prowadzącej do posesji przy Łódzkiej 248. Obydwie drogi pretendują do miana dwóch ostatnich nieutwardzonych na osiedlu. Niestety, mieszkańcy dowiedzieli się, że nie można się spodziewać w najbliższym czasie ekip drogowców, ponieważ nie ma ich w programie budowy dróg lokalnych.
O opiniowanie tego programu pytali przedstawiciele rady okręgu. Radni okręgowi chcieliby mieć wpływ na jego kształt, ale o jego treści decyduje się na wyższych szczeblach w radzie oraz urzędzie miasta, choć dotyczy ulic najniższych rangą. Rada Okręgu Czerniewice zapytywała również o inne procesy konsultacyjne m. in. dotyczące mapy akustycznej oraz kodeksu reklamowego, na który czekają. Pytali również, czy mogą opiniować zadania rzeczowe dotyczące projektów, ich kształtu i przygotowywanych dokumentacji. W przypadku programu ochrony przed hałasem pytali o uwagi dotyczące tego generowanego przez autostradę i czekali na wieści z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Przedstawiciel wydziału środowiska i zieleni zapewnił, że zostały przekazane do zarządcy autostrady.
Kilka uwag dotyczyło kwestii przyrodniczych, szczególnie przecinki i działań miasta w lesie między Łódzką a Zdrojową. Z ciekawymi uwagami wystąpił dr Biały, geolog. Postulował, aby wszelkie ronda i inne place oprócz nazwy posiadały tabliczkę z nazwiskiem projektanta. Pytał również o niepotrzebne, jego zdaniem grabienie liści w Parku Tysiąclecia, który jest lasem. Dopytywał również o gatunki drzew, które są sadzone w mieście.
– Jeśli chodzi o przecinkę od ulicy Matysiaków do Łódzkiej – to dopiero początek, wszystkie suche drzewa zostaną wycięte, próbowaliśmy je podsadzać od strony Zdrojowej – odpowiadał Tomasz Kozłowski z wydziału środowiska i zieleni. – Niestety tam są jakieś żużle i sadzonki się nie przyjmowały. A jeśli chcą Państwo mieć na dole coś zielonego, to muszą mieć światło. Z panem doktorem Białym to się znamy tysiąc lat. To nie jest las. To jest słuszna rzecz, że część parku nie była grabiona i nie jest i nie będzie. Jest też część gdzie nie, to jest park -na stoku bojowym fortu. Gatunki drzew rodzimych – to jest pytanie do właścicieli prywatnych działek. Był czas, kiedy sadziliśmy tylko lipy. A teraz są buki, jawory. Staramy się wzbogacić, co możemy. Co do tabliczek z nazwiskami projektantów- przyjmuję, myślę, że czemu nie. Przypominam, że większość projektów realizuje MZD, my tylko utrzymujemy.
Przypomnijmy, jakie inwestycje będą realizowane na tym osiedlu w nadchodzącym roku:
- Przebudowa ul. Włocławskiej od Łódzkiej do Solankowej z drogą dla rowerów i budową pętli autobusowej
- Przebudowa ul. Włocławskiej/Lipnowskiej (numeracja z Lipnowskiej) na bardzo krótkim odcinku
- Ciąg pieszy z dopuszczeniem ruchu rowerowego – od ul. Miodowej do Zdrojowej.
- Ciąg pieszy od Zdrojowej do Familijnej, który jest już na ukończeniu.
- Termomodernizacja Szkoły Podstawowej nr 34.
- Budowa boiska wielofunkcyjnego i rozbudowa siłowni zewnętrznej Zdrojowa/Włocławska oraz projekt z budżetu partycypacyjnego: dotyczący postawienia tam zamgławiaczy. Projektuje Piotr Bielecki.
- Tężnia solankowa na terenie Hospicjum Nadzieja. Koniec prac projektowych trwa. Znów Piotr Bielecki Wiksbud.
- Boisko przy Solankowej
Marcin
12 marca 2019 @ 21:59
Ten dr Biały żyje chyba w innym świecie. Większość spacerowiczów w Parku ( nie lesie) tysiąclecia to rodzice z dziećmi . Zabawa dzieciaków w gnijących liściach byłaby na pewno wspaniała. Poza tym temat dotyczy raczej Stawek a nie Czerniewic. Pan dr chyba ciekawszej pracy nie ma, że takimi sprawami się zajmuje.
Ja
12 marca 2019 @ 22:59
Jak najbardziej popieram wypowiedz dr.Białego.Drogi Panie Marcinie,tereny zielone to tereny ogólnodostępne dla wszystkich mieszkańców a nie „prywatne” przestrzenie. Od kiedy siegam pamięcią nigdy nie było koszenia,grabienia liści na tym obszarze.Gdzie sens i logika budowania sztucznych domków dla pszczółek ,jeży itp na sterylnych gruntach? obszar do rekreacji jest wyznaczony,obszar dla piesków również i mam głęboką nadzieję że obszar nietknięty ludzką reką również się tam znajdzie. To tam pszczołka i jeż założą domki.Same. Gdzie kwitnąć będzie pokrzywa a zimą będa leżeć zgniłe liście.Pozdrawiam serdecznie Pana dr.Białego ostatni głos rozsądku.