Poseł Ardanowski skomentował swoje przywrócenie do PiS-u
Jan Krzysztof Ardanowski zabrał głos w sprawie swojego przywrócenia do Prawa i Sprawiedliwości i odpowiedział na wiele nieprzychylnych komentarzy na ten temat.
W środę 18 listopada w prawach członka partii PiS przywróceni zostali Jan Krzysztof Ardanowski i Lech Kołakowski. Pod ich adresem, a szczególnie pierwszego z nich, skierowanych zostało wiele komentarzy mówiących o tym, że jest to brak konsekwencji w działaniu.
O przywróceniu posłów pisaliśmy tutaj:
„Nie ukrywam, że moje wystąpienie z Klubu Parlamentarnego PiS, choć byłem na nie już zdecydowany, zostało wstrzymane po długiej rozmowie z Prezesem Jarosławem Kaczyńskim, do której doszło z Jego inicjatywy. Choć absolutnie nie podzielam poglądów Pana Prezesa w sprawie likwidacji hodowli zwierząt futerkowych oraz zakazu uboju rytualnego, które On traktuje jako wręcz miarę człowieczeństwa, czy stanu ludzkich sumień, to mogę zrozumieć, że ma inną wrażliwość wobec zwierząt i dla Niego są to sprawy ważne” – pisze J.K. Ardanowski na swojej facebook’owej stronie.
W dalszej części swojego wpisu poseł Ardanowski informuje, iż wyjaśnił Jarosławowi Kaczyńskiemu, dlaczego senatorowie i posłowie związani z wsią nie mogli poprzeć „piątki dla zwierząt”.
„Wyjaśniłem m.in., że zakaz określonego sposobu uboju bydła dotknie 350-400 tys. gospodarstw, przede wszystkim rodzinnych, a nie tylko niewielkiej ich grupy. Wskazałem, że nie ma możliwości stosowania masywnych, wiele lat trwających odszkodowań za wygaszoną produkcję. Rozwiałem też przekonanie, oparte na supozycjach m.in. Komisarza Wojciechowskiego, że rynek UE „wchłonie” nadmiar wołowiny pochodzącej z uboju „tradycyjnego” z Polski” – czytamy we wpisie byłego Ministra Rolnictwa.
W swoim tekście Ardanowski wspomniał także, iż w ostatnim czasie miał koronawirusa, a także zmagał się z potwornym bólem związanym z wypadnięciem dysku.
Poseł zwrócił się także do osób krytykujących zarówno jego, jak i innych członków Prawa i Sprawiedliwości, którzy zostali przywróceni w prawach członków partii:
„Wylewa się na mnie i posłów, którzy odzyskali prawa, wynikające z członkostwa w PiS, fala hejtu. Takie epitety, jak zdrajcy, sprzedawczyki, kupieni za jakieś korzyści, są najłagodniejsze. Cóż, ci, co sądzą, że wszystko można kupić, insynuując innym uleganie jakiejś formie przekupstwa, widocznie oceniają po sobie i po tym, jak sami by postąpili”.
„Walczmy dalej przeciwko złym rozwiązaniom dla polskiej wsi. Zachowujmy trzeźwą ocenę sytuacji i nie dajmy się manipulować tym, którym nie chodzi o polską wieś, tylko o swoje, partykularne interesy. Polska wieś odzyskuje swoją godność i należny szacunek. Niech się nikt nie łudzi, że można w naszym kraju wygrać wybory bez głosów pełnoprawnych obywateli ojczyzny, jakimi są mieszkańcy wsi” – podsumował Ardanowski.