Konfederacja Korwin: My nie tylko startujemy w wyborach, my idziemy na wojnę!
„Czy jako ojciec ośmiorga dzieci z trzema kobietami jest pan za prawną karalnością niewierności małżeńskiej?” – zapytali dzisiaj torunianie. „Z czterema kobietami!” – odpowiada Janusz Korwin-Mikke i jak zwykle nie da wyprowadzić się z równowagi. Co jeszcze mogliśmy usłyszeć dzisiaj na spotkaniu Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy w Toruniu?
Nie boi się mówić co myśli, popiera ograniczenie prawa w dziedzinie karalności. Co myśli o wyborach do Europarlamentu?
– Jeśli obiektywnie spojrzeć na to, co robi Unia Europejska, to ilość socjalizmu, ilość głupoty, ilość zła, które jest dzisiaj, jest znacznie większa niż niegdyś w Związku Sowieckim – mówi Janusz Korwin-Mikke – I to jest pytanie, jakim cudem tym ludziom udało się wprowadzić znacznie gorszy socjalizm niż w Związku Sowieckim przy minimalnym oporze społecznym. Odpowiedź jest jedna, tacy socjaliści jak Stalin czy Hitler nie mieli telewizji i dlatego musieli mordować ludzi. Obecni władcy mając telewizję, nie muszą nikogo mordować. Ludzie posłusznie robią, co się im mówi, największe głupstwa.
Janusz Korwin-Mikke przypomniał, że cele Unii Europejskiej zmieniły nieco swoją koncepcję. Podał przykład kwestii równości płci. Według Konstytucji Europejskiej „obydwie płci muszą być traktowane jednakowo”. Według polityka doszło jednak do polaryzacji damsko-męskiej, w której to kobieta zajmuje wyższe miejsce w hierarchii.
Niedawno ogłoszona została lista kandydatów do Parlamentu Europejskiego Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy. Dzisiaj mówią wprost, że ich celem jest wykorzenienie obecnej ideologii Unii Europejskiej i zmiany dla wszystkich Europejczyków.
– Tysiące urzędników, tysiące asystentów, tony papieru, tysiące dyrektyw. W tym gąszczu europarlamentarzyści sami nie wiedzą, nad czym głosują – mówi Marcin Sypniewski, „dziesiątka” Konfederacji, przewodniczący krajowej rady partii Korwin. – Nikt nie jest w stanie tego przeczytać. Liczenie głosów „na oko”. Przewodniczący patrzy tylko, jak głosują największe partie i na tej podstawie ogłasza wynik. Nikt z posłów nie panuje nad tym, co się tam dzieje.
Kandydaci nie boją się mówić, co myślą na temat Unii: – Pod tą całą płachtą kryje się potężna ideologia. Ideologia, która od lat zatruwa umysły milionom Europejczyków – dodaje Sypniewski. Jak zmieniła się Unia na przestrzeni lat według kandydatów Konfederacji?
Wskazują, że kiedyś broniła ludzi pracy, teraz środowiska LGBT, kobiet w ujęciu feministycznym czy inne mniejszości, a także zwierzęta.
– Jest to cywilizacja śmierci, która walczy z życiem, z pięknem, z dobrem i sprawiedliwością – mówi Sypniewski. – My nie tylko startujemy w wyborach do europarlamentu, my idziemy na wojnę z wrogami naszej cywilizacji. Oni nienawidzą tego wszystkiego, z czego słynna była niegdyś Europa. Europę cechowało kiedyś przywiązanie do chrześcijaństwa, szacunek do życia i dla rodziny. My chcemy po prostu, żeby było normalnie. Jeśli chcecie normalności, to 26 maja zagłosujcie na Konfederację.
Myśli wypowiedziane dzisiaj przez kandydatów nie są jednak do końca spójne. „Czwórka” konfederacji – Tomasz Mentzen powiedział wprost, że nie zgadza się w pewnych kwestiach z Sypniewskim. Chodziło o kwestię głosów w wyborach do europarlamentu.
– Nie zgodzę się z panem Sypniewskim. Obawiam się, że jeżeli wszyscy zagłosują na konfederację w przyszłą niedzielę, to tak naprawdę dużo to nie pomoże – mówi Tomasz Mentzen. – Jak wiemy, najważniejsze wybory czekają nas dopiero za pół roku. Jeśli i w tych wyborach wszyscy tutaj obecni zagłosują na Konfederację, to również nie pomoże. Co pomoże? To jeśli wszyscy tutaj zagłosują teraz na Konfederację i przez najbliższe pół roku przekonają jak największą liczbę osób do tego, żeby zrobili podobnie. Wiemy, jak traktują nas media. Wiemy, jaką opinię mamy wśród niezainteresowanych polityką ludzi. Musimy to zmienić.
Czy dojdzie do zmian? Wszystkiego dowiemy się 26 maja.