Straż pożarna nie dojedzie na Bulwar Filadelfijski?
Dojazd do Bulwaru Filadelfijskiego po przebudowie może stanowić niemały problem dla służb ratowniczych i wozów asenizacyjnych. Na problem uwagę zwrócił dziennikarz Jacek Kiełpiński.
Po niedawno zakończonej przebudowie Bulwaru Filadelfijskiego pojawiają się pytania, jak dojadą tam służby ratownicze i wozy asenizacyjne, które wywoziły nieczystości z barek.
– Nie przewidziano tego, a tak obsługiwano i zabezpieczano życie na bulwarze przez lata. Na bulwar mogą wjechać jedynie pojazdy o wadze do 3,5 tony, o tym mówi pięcioletnia gwarancja wykonawcy betonowego trotuaru – czytamy na profilu Kiełpiński Konkretnie.
Jak wskazuje redaktor Kiełpiński, wcześniej wjeżdżały tam większe samochody. Teraz, wjeżdżające na teren Bulwaru Filadelfijskiego samochody z dostawą do barek, ledwo mieszczą się na wysokości punktu widokowego, a do tego muszą składać lusterka. Uszkodzona została pierwsza drewniana barierka. Samochody nie mogą również zawrócić. Jednak najbardziej palącym problemem jest kwestia dostępu dla wozów asenizacyjnych, które tradycyjnie odpowiadały za usuwanie nieczystości z barek.