Drzew wzdłuż torów na Chrobrego nie będzie? Jest wiele przeszkód
Mieszkańcy ulicy Chrobrego skarżą się na to, że ich „sąsiedzi” z ulicy Sobieskiego mają już swoje nasadzenia, po hekatombie, jaka nastąpiła tu w styczniu 2017. Kontrast pomiędzy „nowym” i „starym” osiedlem jest uderzający. Niestety, wiele wskazuje na to, ze tak może pozostać…
Pisaliśmy o tym, że wycinka mogła się okazać przedwczesna. Teraz ministerstwo skłania się do zmiany przepisów zabraniających nasadzeń w przestrzeni 15 metrów od torów. Teraz ma być to tylko 6 metrów. Kolejarze doszli do słusznego wniosku, że brak drzew potęguje hałas, ale co gorsza – straty w przewożonych towarach. Wiatr po prostu zdmuchiwał je z otwartych wagonów. Jeśli przepisy mają otworzyć furtkę do nasadzeń, to cóż może wstrzymywać inwestycję – zastanawiają się mieszkańcy. Zapytaliśmy o to w Wydziale Środowiska i Zieleni. Czego się dowiedzieliśmy?
Okazuje się, że niestety – póki co przepisy o 15 metrach odstępu nadal obowiązują. To oznacza, że miasto może posadzić drzewa na pasie odległym od skrajni torów dopiero na 16 metrze. A działka po stronie ul. Chrobrego jest, niestety, węższa niż jej bliźniaczka z Sobieskiego.
Co więcej – ten teren praktycznie w całości należy do kolejarzy, co widać na poniższym wycinku z geoportalu. Jak mówił o nasadzeniach na Sobieskiego z nieukrywaną dumą Szczepan Burak, emerytowany dyrektor magistrackiej zieleni: „Nasz projekt nasadzeń nawet o centymetr nie wszedł na teren kolejowy” . Niestety, w przypadku ulicy Chrobrego nasadzenia już na ten teren wejdą i wymagają uzgodnień z właścicielem. Miejski skrawek działki znajduje się dopiero w pobliżu Polmosu. Jak udało się nam dowiedzieć na ten spłachetek ostrzy sobie również szpadle PGE, które zapowiadało w tym miejscu ciepłociąg. Jedyna pozytywna wieść w tym wszystkim jest taka, że środki na nasadzenia zostały zapisane w tegorocznym budżecie. Jedynie ich wydanie może okazać się bardziej skomplikowane.
Co to oznacza dla mieszkańców siedmiu bloków przy Chrobrego? Będą się musieli jeszcze pomęczyć z tym księżycowym widokiem. Najczarniejszy scenariusz może oznaczać zamiast nasadzeń drzew – krzewy w bliżej nieokreślonej przyszłości.
Do sprawy wrócimy. Wysłaliśmy zapytanie do PGE o plany inwestycyjne wzdłuż tej ulicy.