Ukazał się audiobook z Toruniem w tle
„Izabela. Świat w płomieniach” to tytuł powieści historycznej, dostępnej teraz także jako audiobook. Jej autorem jest torunianin Krzysztof Czyżewski. Tłem dla opowiadanej przez niego historii są znane i nieznane fakty z historii Torunia.
Książka opowiada o księżnej Izabeli Czartoryskiej, która pod przybranym nazwiskiem próbuje ustalić znaczenie tajemniczego podarku. Trop początkowo prowadzi do miasta, o które walczy pięć zwaśnionych mocarstw. Prawdziwa gra toczy się jednak o najwyższą stawkę – wolną Polskę. Pojawia się między innymi wątek zburzenia zamku krzyżackiego, wielkiego pożaru miasta z 1703 roku, czy też czasów, gdy Toruń był przez chwilę stolicą Księstwa Warszawskiego. Nie zabrakło też wątku toruńskiego piernikarstwa i fabryki Gustawa Weese.
W piątek miała miejsce premiera audiobooka. Toruń objął mecenat nad nim.
To doskonała okazja do promocji naszego miasta, tym bardziej że książkę napisał torunianin, Krzysztof Czyżewski – mówił prezydent miasta Michał Zaleski. – Jest z naszego miasta i bliskie są widocznie jego sercu te toruńskie dzieje, w które wplótł wielką, historyczną postać Izabeli Czartoryskiej. Na pewno książkę można przeczytać nie odkładając ani na chwilę, a teraz będzie można też korzystać z tej formy elektronicznej, jakimi są audiobook i ebook. Już są wydane, Wydawnictwo Pascal o to zadbało i dzięki temu będziemy mogli korzystać z audiobooka chociażby jadąc samochodem, a świat Torunia i księżnej Czartoryskiej będzie wnikał w nasze myśli.
W spotkaniu promującym wydawnictwo wzięły udział krewne Izabeli Czartoryskiej – księżna Barbara Czartoryska i Irena Bylicka. Dla nich to nowe spojrzenie na ich prababkę było fascynujące:
Księżna Izabela miała bardzo wiele twarzy oraz epok życiowych. Jedna rzecz, za którą ją niesłychanie cenię, to jest rozwój i samorozwój. Ona miała otwartą głowę i niesłychaną ciekawość świata, którą rozwijała przez całe swoje życie, i którą dobrze ujął autor. Poza tym, wbrew ogólnej opinii, to nie była pani, co to chodziła w chmurach, tylko bardzo chodziła po ziemi, mimo że czasem opisywała to w takiej formie dla nas już trochę zabawnej. I znowu to jest cecha, którą autor pokazał – mówi księżna Barbara Czartoryska i dodaje, że książka pochłonęła ją w całości. – Zaczęłam ją kartkować, żeby sprawdzić jak autor opisał Izabelę, ale muszę przyznać, że kilka spraw, które powinnam była załatwić, jakoś leżało odłogiem, bo musiałam książkę doczytać. Jest w niej dużo szczegółów i trzeba czasem wrócić, żeby sobie przypomnieć.