Joanna Scheuring-Wielgus o pedofilii w kościele: Wzywam arcybiskupa do zawiadomienia prokuratury
Joanna Scheuring-Wielgus domaga się pociągnięcia do odpowiedzialności księdza Andrzeja Dymera, który miał dopuścić się molestowania nieletnich. Ksiądz został już ostatnio odwołany ze stanowiska dyrektora Instytutu Medycznego im. Jana Pawła II w Szczecinie, ale nie poniósł konsekwencji prawnych, związanych z jego pedofilskimi poczynaniami.
Sprawa szczecińskiego księdza oburzyła posłankę Lewicy Joannę Scheuring-Wielgus. Decyzję o odwołaniu Andrzeja Dymera ze stanowiska dyrektora Instytutu Medycznego podjął arcybiskup Andrzej Dzięga.
– Czy powinna nas ta informacja cieszyć? Z jednej strony tak, ale pokazuje ona również coś, z czym nie możemy się pogodzić. Ksiądz Andrzej Dymer gwałcił chłopców przez wiele lat. Jest hołubiony przez polityków i przez kościół. Trwa to przeszło 25 lat i nie można przy tym stanąć obojętnie. Nie może być tak, że ks. Andrzej Dymer został odwołany ze stanowiska, ale cały czas jest wolny, chodzi po ulicach i korzysta z wolności – mówiła podczas dzisiejszej konferencji prasowej pod kościołem garnizonowym w Toruniu Joanna Scheuring-Wielgus.
Posłanka Lewicy domaga się pociągnięcia ks. Andrzeja Dymera do odpowiedzialności karnej i zaapelowała do arcybiskupa Dzięgi, który niedawno spotkał się z jedną z ofiar ks. Dymera o zgłoszenie sprawy do prokuratury. Jednocześnie postawiła ultimatum.
– Wzywam arcybiskupa Dzięgę, by złożył zawiadomienie do prokuratury. Artykuł 240 Kodeksu Karnego mówi, że jeżeli dowiesz się o przestępstwie seksualnym, to twoim obowiązkiem jest złożyć zawiadomienie do prokuratury. Minęło kilka dni i tego zawiadomienia nie ma. Jeżeli arcybiskup Dzięga rozmawiał z ofiarą i zdobył więcej informacji, to jego obowiązkiem jest złożenie zawiadomienia do prokuratury. Jeżeli nie ma odwagi, to takie zawiadomienie złożę ja. Daję arcybiskupowi Dziędze 24 godziny – powiedziała posłanka Lewicy.
Joanna Scheuring-Wielgus podkreślała, że jest to tylko jeden z wielu przykładów ukrywania pedofilii w polskim kościele.
– To typowy przykład, jak kościół próbuje tuszować i nie mówić o kwestii pedofilii. A to przecież dzieje się wszędzie: w Toruniu, w Warszawie, w małych miasteczkach. Wystarczy spojrzeć na mapę kościelnej pedofilii – podkreślała. – Ten przykład pokazuje również, jak bardzo ścisłe są powiązania księży z politykami. Ksiądz Dymer i jego instytucje i fundacje, którymi zarządza są finansowane. Dostały bardzo dużo pieniędzy, chociażby dzięki pani Szydło, nieżyjącemu już ministrowi Szyszce. Dostał pieniądze z lasów państwowych, ze spółek Skarbu Państwa – zakładów chemicznych Police czy Orlenu – wyliczała parlamentarzystka.
Początki przestępstw seksualnych wobec nieletnich, popełnianych przez ks. Andrzeja Dymera mają sięgać lat 90.
Gjk
15 lutego 2021 @ 17:30
Sami widzicie tą drobną kombinatorkę.
Udaje
DZIDĘ, a jest …
DZBANEM.
Gjk
15 lutego 2021 @ 17:07
KINDEREN SCHEURING !!