Mentzen dziękuje za głosy. „Za mało było rozdawania kawy i baloników”
Sławomir Mentzen podsumowuje swój udział w wyborach prezydenckich w Toruniu, w których uzyskał 3,94 proc. poparcia i 3184 głosy. – Gdybym się bardziej przyłożył, zrobiłbym znacznie lepszy wynik. Jeżeli będę jeszcze kiedyś startował w jakichś wyborach (a wiele na to wskazuje), to kampanię poprowadzę znacznie lepiej, co powinno przełożyć się na lepszy wynik – pisze na Facebooku.
Mentzen odniósł się do wyników toruńskich wyborów samorządowych. Jego zdaniem jeden mandat dla My Toruń wynika z tego, że komitet wprowadził do kampanii samorządowej elementy ideologiczne.
– Problemy miasta nie są prawicowe ani lewicowe – uważa Mentzen. – Dziura w drodze, nepotyzm, brak parkingu czy wycięte drzewo nie są ani liberalne ani konserwatywne. Zupełnie niepotrzebne było wyraźne i częste zwracanie uwagi przez Sylwię Kowalską na swoją skrajną lewicowość. Wyborców to odstraszyło, w rezultacie sympatyczna i pracowita Pani Sylwia z wynikiem 6,99 proc. zamiast ciągnąć wyniki My Toruń była dla komitetu balastem.
Mentzen zdradza też, że prowadził rozmowy z Kukiz’15 o wspólnym starcie. Efekt jest taki, że kandydatka Kukiz’15 – Irena Paczkowska – uzyskała 1,36 proc. poparcia.
– Przy faworyzującej duże ugrupowanie metodzie D’Hondta nie ma się co rozdrabniać. Trzeba się łączyć a nie dzielić i celować w minimum 10 proc., żeby liczyć na mandaty w Radzie Miasta. Idealnie by było, gdyby w przyszłości udało się utworzyć jeden komitet, stojący w opozycji do układu PO-PiS-Zaleski. W przeciwnym wypadku, te ugrupowania dalej mieć będą 24 mandaty w 25 osobowej Radzie – uważa Mentzen.
Krytycznie też ocenia swoją kampanię. Według niego mógł uzyskać poparcie na poziomie 8 proc. Czego zatem zabrakło w jego kampanii wyborczej? Czego było za mało?
– Za mało było obecności na ulicy, rozmów z mieszkańcami, nie było akcji door-to-door, rozdawania kawy i baloników. Za mało było plakatów i banerów. Nie miałem ani jednego billboardu. Co to oznacza? Gdybym się bardziej przyłożył, zrobiłbym znacznie lepszy wynik. Jeżeli będę jeszcze kiedyś startował w jakichś wyborach (a wiele na to wskazuje), to kampanię poprowadzę znacznie lepiej, co powinno przełożyć się na lepszy wynik – pisze Mentzen.
Już podczas niedzielnego wieczoru wyborczego Mentzen zdradził, że przygotowuje się do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych. Zamierza także zaangażować się w sprawy związane z Toruniem. Z pewnością zatem jeszcze o nim usłyszymy.