Sukces torunianina na XXI mistrzostwach Starego Kontynentu w lekkiej atletyce masters
Aż trzy medale przywiezie do Torunia Wacław Krankowski, uczestnik XXI mistrzostw Starego Kontynentu w lekkiej atletyce masters. Zmagania rozegrane zostały w trzech włoskich miastach: Jesolo, Eaclei i Caorle.
W rywalizacji uczestniczyli przedstawiciele 43 europejskich krajów. Poza konkurencją startowali też zawodnicy i zawodniczki spoza Europy.
Polskę w mistrzostwach reprezentowało w sumie 108 sportowców. Wywalczyli oni łącznie 71 medali, w tym 20 złotych, 27 srebrnych i 24 brązowe, co przełożyło się ostatecznie na ósme miejsce w klasyfikacji medalowej.
Swój wkład w pulę medali miał także torunianin Wacław Krankowski, który wystartował w kategorii M65.
– Wywalczył on trzy medale: srebro w rzucie ciężarkiem, ustanawiając jednocześnie rekord życiowy wynikiem 16.93m, a także brązowe krążki w rzucie młotem i w pięcioboju rzutowym – relacjonuje Tomasz Niejadlik z Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Masters. – Ponadto zajął piąte miejsce w pchnięciu kulą i siódme w rzucie dyskiem.
Do sukcesu Polaków odniósł się także prezes PZLAM.
– To dobry występ, okraszony wieloma rekordami Polski i jednym rekordem Europy, a także naprawdę przyzwoitym wynikiem w końcowej klasyfikacji medalowej – stwierdza. – Oczywiście, dorobek Włochów, Niemców czy Brytyjczyków jest pod tym kątem bardziej okazały, ale w tym miejscu trzeba wziąć pod uwagę liczebność reprezentacji. Nie wszyscy nasi znakomici zawodnicy mogli wziąć udział w rywalizacji we Włoszech. Niektórym przytrafiły się kontuzje, inni na ten wyjazd nie mogli pozwolić sobie ze względów finansowych. Ogólnie jednak z tego startu jesteśmy zadowoleni.
W zawodach udział wziął także torunianin Edward Korolko, który startował w skoku o tyczce (kat. M75). Rywalizację rozpoczął od 2.10 m.
– Niestety, trzy zrzutki na tej wysokości sprawiły, że mistrz kraju tym razem wrócił do Torunia bez medalu – dodaje Tomasz Niejadlik.