Jak wyglądał Weekend Cudów w Szlachetnej Paczce? [WIDEO]
Zakończył się Weekend Cudów Szlachetnej Paczki. Od wczoraj do potrzebujących rodzin napłynęło mnóstwo paczek, które przygotowali darczyńcy. Jak wyglądały przygotowania w magazynie na toruńskim Rubinkowie?
W weekend darczyńcy, którzy wcześniej kompletowali paczki dla potrzebujących rodzin, przywieźli je do wyznaczonych magazynów. Zajrzeliśmy do jednego z nich, do ZDZ przy ul. Żółkiewskiego na toruńskim Rubinkowie. Oprócz wolontariuszy Szlachetnej Paczki, w wydarzenie włączyli się też harcerze Hufiec ZHP Toruń z oddziału osób z niepełnosprawnością, którzy zaangażowali się we wszelkie prace w magazynie. Rodziny nie prosiły o wiele – w paczkach najczęściej znajdowały się podstawowe środki do życia.
– W większości były to osoby, które potrzebowały odzieży na zimę, środków czystości i żywności trwałej. Były też rodziny, które dostały łóżka, biurka dla dzieci, szczególnie w rodzinach wielodzietnych. Jedna z rodzin potrzebowała też laptopa, co ułatwi pani po ciężkiej chorobie znalezienie pracy zdalnej – mówi wolontariuszka Dominika.
Wolontariusze przez ostatnie miesiące pracowali, aby każda z potrzebujących rodzin otrzymała pomoc. Odwiedzali je, sporządzali ich potrzeby, a następnie, wraz z historią i opisem rodziny, dodawali je na stronę internetową Szlachetnej Paczki. Spośród wszystkich rodzin darczyńcy wybierali jedną, której przygotowali paczkę.
Rodziny, do których przyjeżdżali wolontariusze, nie spodziewały się tak dużej ilości paczek.
– Rodziny były bardzo zaskoczone, gdy do nich przyjeżdżaliśmy. Wiedzieli, że będziemy, ale mimo wszystko było to dla nich duże zaskoczenie – dodaje wolontariuszka Dominika. – Cała rodzina zaangażowała się w otwieranie paczek i bardzo się cieszyli. Od razu przymierzali ubrania i sprawdzali, czy pasują.
Zobaczcie, jak wyglądały przygotowania w magazynie, zanim paczki trafiły do rodzin.
Szlachetna Paczka to inicjatywa, która stawia na mądrą pomoc i pchnie potrzebujących do działania. To wsparcie motywuje nie tylko rodziny, ale też wolontariuszy, którzy są pełni energii, nadziei i gotowi do niesienia pomocy.
– Jestem w Szlachetnej Paczce od zeszłego roku i w tym roku zostałam liderką. Poświęca się temu dużo czasu, ale to wraca ze zdwojoną siłą. Ma się taką energię do działania, że to motywuje do wzięcia udziału w kolejnych edycjach – mówi Karolina, liderka regionu Rubinkowo.
To nie tylko pomoc materialna, ale również wsparcie, które pomoże rodzinom wrócić na dobry kierunek w ich życiu.
– Czasami piszemy CV dla kogoś z potrzebującej rodziny i pomagamy w znalezieniu pracy. Paczki to jedno, ale to, że los rodziny nie jest nam obojętny, motywuje tę rodzinę do działania – mówi liderka Karolina.
Jeden z wolontariuszy Szlachetnej Paczki jest idealnym przykładem tego, że dobro wraca.
– Jestem tutaj pierwszy rok. Kiedyś byłem w rodzinie, której Szlachetna Paczka pomogła. Dzisiaj ja pomagam innym i sprawia mi to dużą radość, że potrzebujące rodziny dostają wsparcie. To zachęca mnie do dalszego działania. Spodobało mi się to i za rok też planuję być wolontariuszem – mówi 16-letni Kacper.
Wiek nie ma znaczenia – pomagać może każdy. Wolontariuszkami zostały również uczennice z różnych toruńskich i podtoruńskich szkół.
– Jesteśmy tutaj dzięki naszym koleżankom, których szkoła organizuje Szlachetną Paczkę. Chodzimy do różnych szkół i postanowiłyśmy w tym roku wziąć udział – mówią 13-letnie Oliwia i Natalia.
Darczyńcy opowiedzieli, co zmotywowało ich do wzięcia udziału w Szlachetnej Paczce.
– Pierwszą paczkę zrobiliśmy ze znajomymi w czasie pandemii. Paczkę stworzył wtedy cały oddział, bo pracujemy na intensywnej terapii anestezjologii. Już cztery lata razem działamy. W tym roku zrobiliśmy paczkę dla samotnej matki z dziećmi, która potrzebowała pomocy. Kupiliśmy tej pani lodówkę, żywność i środki czystości. Udało nam się spełnić wszystkie potrzeby rodziny. Wszystkie dzieci dostały też zabawki i ubrania. W paczce jest nawet karma dla pieska – mówi jedna z darczyńczyń.
Niektóre historie rodzin były tak wzruszające, że darczyńcy nie mogli przejść obok nich obojętnie.
– Co roku ktoś z naszego otoczenia organizował pomoc dla Szlachetnej Paczki i my też się dokładaliśmy. W tym roku historia jednego pana nas tak urzekła, że postanowiliśmy sami zrobić paczkę. W paczkach są środki czystości i ubrania. Pan jest amatorem artystą, dlatego nie zabrakło sztalugi do malowania obrazów, a także zegarka, na który nie mógł sobie wcześniej pozwolić – mówi jedna z darczyńczyń.
Koniec Weekendu Cudów nie oznacza końca tej edycji Szlachetnej Paczki – wolontariusze pozostają w kontakcie z rodzinami i pomagają im stanąć na nogi.
W tegorocznej, 23. edycji Szlachetnej Paczki, pomoc otrzymało aż 17 012 rodzin.