Po toruńskich ścieżkach z problemami
Już po raz kolejny portal Centrumrowerowe.pl przyjrzał się sytuacji rowerzystów w 20 największych miastach Polski. Wśród nich znalazł się Toruń. Zwrócono uwagę na bezpieczeństwo, systemy rowerów miejskich, jak również na udogodnienia dla rowerzystów w komunikacji miejskiej. My zaś sprawdziliśmy, czy toruńscy rowerzyści uważają swoje miasto za przyjazne dla miłośników dwóch kółek.
Twórcy raportu sprawdzili, jak wyglądają statystyki dotyczące bezpieczeństwa. W zeszłym roku w Toruniu doszło do 128 wypadków z udziałem rowerzystów – to więcej niż w 2021 r., gdy odnotowano 112 takich zdarzeń. Liczba wypadków w przeliczeniu na 1 tys. mieszkańców wynosi 0,64. Toruń może pochwalić się jednym z wyższych procentów środków z budżetu przeznaczanych na infrastrukturę rowerową. Wynosi on 0,24 proc. Więcej odnotowano tylko w Kielcach (0,60), Poznaniu (0,30) oraz Krakowie (0,26).
Pewnym minusem toruńskiej komunikacji publicznej jest konieczność płacenia za rower – stwierdzają twórcy raportu. – Poza torunianami za jednoślad w autobusie i tramwaju płacą jeszcze tylko mieszkańcy Częstochowy.
Różnica jest jednak taka, iż w Częstochowie za przewóz swojego roweru zapłacimy tyle co za normalny jednorazowy bilet (4,20 zł, a w liniach podmiejskich 6,20 zł). Natomiast w Toruniu jest to aż 7,60 zł, czyli dwukrotność normalnego biletu.
W raporcie zaznaczono także, iż Toruń posiada ciekawe szlaki turystyczne dla rowerzystów, pozwalające zwiedzać miasto, jak również dojechać do innych miast, takich jak Bydgoszcz, Inowrocław, Golub-Dobrzyń czy Włocławek.
Zapytaliśmy rowerzystów, jakie mają odczucia przy przemierzaniu Grodu Kopernika na dwóch kółkach i czy zaprezentowany raport odzwierciedla rzeczywistość.
Na Jakubskim jest kłopotliwy odcinek na końcu ul. Lubickiej koło Jopa Clinic – wyjaśnia jedna z internautek zabierająca głos. – Od Targowej, na prawej stronie od chodnika, jest nierówna kostka, czasem wręcz wyboista, potem nagle pojawia się asfalt, ale po lewej stronie, jako kontynuacja chodnika dla pieszych. Której strony się nie trzymać, ktoś będzie niezadowolony.
Nie jest to jedyne wymienione miejsce, które sprawia kłopoty rowerzystom. Pojawiają się też informacje o tym, że do starego mostu im. marszałka Piłsudskiego nie ma jak dojechać z lewobrzeża. Tuż przed mostem w chodniku z wschodniej strony są dwa ucięte słupy wystające z chodnika.
Mamy ul. Kraszewskiego ze ścieżką rowerową, gdzie w środkowej części ulicy zostawiono krótki fragment bez ścieżki, akurat tam, gdzie jest przystanek i zawsze pełno ludzi – to już kolejna opinia o stanie ścieżek.
Problemem jest niekiedy nie tylko infrastruktura, ale także zachowanie zarówno niektórych rowerzystów, którzy nie używają dzwonków, jak i pieszych korzystających ze ścieżek rowerowych jak z chodników. Pojawiają się także skargi na kierowców samochodów i autobusów, którzy na przejazdach przez ulicę wymuszają notorycznie pierwszeństwo.
Są jednak też rowerzyści, którzy uważają, że mimo tych mankamentów Toruń jest miejscem przyjaznym dla użytkowników dwóch kółek.
skator
2 lipca 2023 @ 12:05
Z tego wszystkiego to mnie to już najbardziej zaczynają wkurzać porozstawiane byle jak hulajnogi. Ostatnie 2 tygodnie jakby była poprawa, ale pytanie, czy to chwilowe czy znowu wrócą ustawione wszędzie i byle jak. I mam wrażenie, że to operator tak je ustawia, czasem niechlujnie a czasem wręcz bezczelnie wbrew przepisom.