Mieszkańcy Torunia pytają o MZK po pandemii. „Kiedy na trasy wrócą pozostałe kursy?”
Torunianie apelują do Urzędu Miasta i prezydenta Michała Zaleskiego o przywrócenie wszystkich kursów komunikacji miejskiej do stanu sprzed pandemii. Argumentują, że autobusy są przepełnione, a konieczność ciągłych przesiadek na kursy zastępcze to duża uciążliwość dla podróżujących. Co na to magistrat? „Praca przewozowa została ograniczona w związku ze spadkiem popytu”.
Jedna z naszych Czytelniczek zwróciła uwagę, że w marcu 2020 r. liczba kursów komunikacji miejskiej w Toruniu została ograniczona o kilkadziesiąt procent. Teraz, gdy pandemia jest w odwrocie, autobusy są przepełnione.
– Prezydent Zaleski zabierając z rozkładów MZK w marcu 2020 r. jakieś 20 – 25 proc. kursów twierdził, że to z powodu pandemii, by nie jeździły one puste. Kiedy wrócą pozostałe kursy na trasy?, bo braki tych dodatkowych kursów powodują znaczną uciążliwość. Dla wielu osób, które przesiadają się w trakcie trasy, czas dojazdu wydłużył się nawet o połowę, a weekendowy rozkład jazdy wręcz woła o pomstę do nieba – no chyba, że głównym celem Prezydenta jest zakorkowanie miasta i zasilenie kasy korporacji taksówkarskich. Ten cel jest bliski do osiągnięcia – opisuje jedna z mieszkanek Torunia.
Weekendowe rozkłady jazdy zostały zlikwidowane 26 lutego. Od tego dnia przywrócono w dni robocze rozkłady jazdy obowiązujące w dni nauki szkolnej. Zapytaliśmy jednak Urząd Miasta, co z kursami, które zostały zlikwidowane wraz z początkiem pandemii? Czy teraz wrócą one na trasy?
– W latach sprzed pandemii przewożono w Toruniu rocznie ok. 54 mln pasażerów. W roku 2020 przewieziono ok. 32 mln pasażerów, a w roku ubiegłym 33 mln, co stanowi spadek o ok. 40 proc. w stosunku do lat sprzed pandemii. W związku ze spadkiem popytu, praca przewozowa na liniach autobusowych została ograniczona z ok. 10 tys. kilometrów w roku 2019 do 8,6 tys. km w roku 2021, co stanowi spadek o 15 proc. Natomiast na liniach tramwajowych pracę przewozową ograniczono z ok. 2,2 tys. kilometrów w 2019 r., do odpowiednio 1,8 tys. km w 2020 r. i 1,5 tys. km w 2021 r., co stanowiło spadek o 44 proc. Ograniczenie kursów na liniach tramwajowych wynikało nie tylko z optymalizacji przewozów, które należało dostosować do aktualnego popytu, ale także z wyłączenia części tras z powodu przebudowy torowisk – tłumaczy Anna Kulbicka-Tondel, rzecznik prasowy prezydenta miasta Torunia.
Urząd Miasta broni się także, że „w godzinach szczytu przewozowego częstotliwość kursów na liniach autobusowych jest porównywalna z okresem sprzed pandemii” i dodaje, że sytuacja jest na bieżąco monitorowana.
1 kwietnia 2022 @ 18:40
SENSACJA…
tefałenowska.
Wpuścili go dziś przed tablicę:
Ołeh Biłecki- ćwierć debil.
Wcześniej mogliście o nim przeczytać ekskluzywnie,
na Tylko Toruń.
Ośmieszył tvn-y i ich filmik o slalomie samochodów między minami na asfalcie.
Widzieliście ten filmik tefałenu?
Dziś, ćwierć debil pokazał usuwanie min na drodze- trzeba je poprzesuwać nogą
jak…
cegły.
I…
i już.
Kolejny ćwierć debil
w
tvn z dwiema cyframi.
1 kwietnia 2022 @ 11:43
„W latach sprzed pandemii przewożono w Toruniu rocznie ok. 54 mln pasażerów. W roku 2020 przewieziono ok. 32 mln pasażerów, a w roku ubiegłym 33 mln, co stanowi spadek o ok. 40 proc.”
Bo ktoś strzelił sobie w kolano w urzędzie.
Ludzie przez zmniejszoną częstotliwość kupili drugi, a czasem trzeci samochód.
Już nie jest tak, że facet jedzie autem do pracy, a żona zawodzi MZK dzieciaki do szkoły, bo oboje mają auta.
Łatwo było zlikwidować kursy uderzając w pasażerów, którzy mimo pandemii musieli korzystać z MZK.
Ci co sobie poradzili i kupili auta już do MZK nie wrócą. To był strzał w kolano Panie Zaleski.
1 kwietnia 2022 @ 12:42
Wrócą jak cena paliwa wzrośnie do 10zł/1L
1 kwietnia 2022 @ 11:39
Dobre pytanie.
Ile można czekać na 11. Kurs co 40 minut, a w wozach tłok.
Co z 03? Przed pandemią jeździł co godzinę na Czerniewice. Teraz? Wykonuje 2 (słownie: dwa) kursy przez całą noc. Ktoś chętny czekać na Rapackiego 2,5 godziny?
1 kwietnia 2022 @ 10:27
Jakie to proste…
UM Torunia, chodzi o stworzenie „rynku” dla określonej, zagranicznej firmy taksówkowej.
Proste, prawda?
Dobrze kombinują radni Torunia.
Ale to nie wszystko „na co ich stać”.
Ciekawe, kto ich wybrał?