Strzelił przyjacielowi w głowę. Przekonuje, że był to przypadek
W niezamieszkałym i remontowanym domu na Wrzosach przebywało dwóch mężczyzn. Jeden z nich w trakcie prac porządkowych, przenosząc broń miał przypadkowo strzelić drugiemu w głowę. Mężczyzna z ciężkimi obrażeniami trafił natychmiastowo do szpitala. Prokuratura rozpoczęła już postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Jak informuje Radio Gra Toruń, do tego mrożącego krew w żyłach zdarzenia doszło 25 stycznia na toruńskich Wrzosach. Funkcjonariusze policji znaleźli wewnątrz remontowanego domu broń, amunicję, proch strzelniczy i myśliwski. Pocisk został wystrzelony najprawdopodobniej z broni myśliwskiej. Mężczyzna nie miał pozwolenia na broń.
– Doszło do wystrzału – informuje Andrzej Kukawski z toruńskiej prokuratury cytowany przed Radio Gra Toruń. – Pocisk trafił stojącego w pobliżu P.N. w głowę. Mężczyznę z ciężkimi obrażeniami głowy przewieziono do jednego ze szpitali w Toruniu.
Podejrzany o nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 45-letni meżczyzna przyznał się do winy. Przekonywał śledczych, że był to przypadek i nie chciał zrobić nikomu krzywdy. Postrzelony był jego przyjacielem, z którym razem remontowali dom. Ponadto, broń znajdowała się w garażu już od dłuższego czasu.
– Wobec podejrzanego zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, zakazu opuszczania kraju i poręczenia majątkowego w kwocie 2 tys. zł. – mówi prokurator Andrzej Kukawski cytowany przez Radio Gra Toruń.