Ukradł słodycze za kilkaset złotych. Teraz może trafić do więzienia na 15 lat
Kryminalni z komisariatu Śródmieście zatrzymali 30-latka podejrzanego o włamanie i kradzieże. Mężczyzna okradł z wartościowych zegarków dom jednorodzinny na Wrzosach. Z drogerii zabrał perfumy, a ze spożywczaka – słodycze.
Do włamania do jednego z domów jednorodzinnych na Wrzosach doszło kilka dni temu. Budynek akurat był w remoncie. Właściciel zgłosił, że zniknęły mu wartościowe zegarki. Wycenił straty na kilka tysięcy złotych.
– Kryminalni pracujący nad tą sprawą szybko ustalili, gdzie może przebywać ten mężczyzna – relacjonuje Wojciech Chrostowski z zespołu komunikacji społecznej toruńskiej policji. – Co prawda 30-latek nie był nigdzie zameldowany, jednak informacje, jakie zebrali policjanci, doprowadziły ich do jednego z mieszkań na toruńskich Bielawach. To właśnie tam został zatrzymany mężczyzna.
Funkcjonariusze odzyskali część skradzionego mienia. Okazało się, że to nie jest jedyne przestępstwo, które 30-latek ma na sumieniu. Podczas zatrzymania kryminalni znaleźli przy nim woreczek z zielonym suszem. Była w nim marihuana.
Mężczyzna stoi też za kradzieżą w drogerii w Lubiczu Górnym, skąd 13 lutego ukradł perfumy warte kilkaset złotych. Ze sklepu spożywczego na Rubinkowie zabrał zaś słodycze warte podobną sumę.
30-latek już usłyszał zarzuty związane z włamaniem, kradzieżami i złamaniem ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Był już wcześniej notowany m.in. za kradzieże, posiadanie narkotyków i rozbój. Jest zatem recydywistą, więc teraz grozi wyższa kara – nawet do 15 lat więzienia.