Wojna pomiędzy USA a Iranem? Będzie, ale ukryta [3 PYTANIA DO]
O aktualnej sytuacji w Iranie rozmawialiśmy z doktor Agnieszką Bryc z Katedry Stosunków Międzynarodowych na Wydziale Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie UMK.
Kim dla Irańczyków był Kasem Sulejmani, dowódca elitarnej jednostki Al Kuds, który został zabity w amerykańskim ataku powietrznym w Bagdadzie?
Kasem Sulejmani był symbolem potęgi Iranu. To była wyjątkowa postać. Był bardzo charyzmatyczny. Nie miał wykształcenia, jako młody chłopak został zaciągnięty do wojska. Sukcesywnie piął się w górę i w końcu został zauważony przez najwyższego przywódcę duchowego Iranu. Brygady Al Kuds, którym szefował ponad dwadzieścia lat, zostały założone po to, żeby rewolucja szyicka przyniosła wyzwolenie Jerozolimy z rąk państwa żydowskiego. Jego rola od samego początku była więc symboliczna. Sulejmani jest twórcą sukcesu Iranu na Bliskim Wschodzie. To między innymi dzięki niemu organizacja terrorystyczna Hezbollah stała się potężną siłą polityczno-wojskową w Libanie i w Syrii. Generał odpowiadał także za kontakty z szyickimi milicjami w Iraku czy działania Huti w Jemenie.
Iran odpowiedział na zabójstwo generała Sulejmaniego atakiem na amerykańskie bazy wojskowe. Czy to jest koniec napięcia na Bliskim Wschodzie?
Nie. Nigdy nie ma końca w napięciach na Bliskim Wschodzie. Politykę bliskowschodnią trzeba umiejętnie odczytywać. W sytuacji, gdy przywódcy irańscy mówią o końcu działań militarnych to musimy to rozumieć dosłownie. Otwartych działań stricte militarnych już nie będzie, ale to wcale nie oznacza, że konflikt nie będzie kontynuowany. Może on teraz przybrać formę proxy war, czyli wojny zastępczej, prowadzonej za pomocą pośredników. Na pewno będziemy mieć do czynienia z zamachami bojówek czy milicji szyickich, z którymi nie będzie można bezpośrednio powiązać samego Iranu. Mogą to robić samotni terroryści, Hezbollah czy Huti. Etap otwartego konfliktu, w którym wystrzeliwane są irańskie rakiety balistyczne, skończył się. Mimo tego, tajna wojna pomiędzy stronami dalej trwa.
Wobec tego, na ile prawdopodobna jest otwarta wojna pomiędzy Iranem a Stanami Zjednoczonymi?
Nie jest prawdopodobna. Żadna ze stron nie chce eskalować otwartego konfliktu. Tak jak powiedziałam, będzie on się toczył w wymiarze ukrytym, na przykład cybernetycznym. Będzie się działo to, co zwykle, ale oficjalnej eskalacji pomiędzy nimi nie będzie. Warto też przy tej okazji zaznaczyć, że my myślimy dzisiaj kategoriami, które są już nieaktualne. Nieaktualne jest na przykład wyobrażenie wojny na zasadzie bezpośredniego strzelania państwo – państwo. Teraz mówimy o konflikcie w innym wymiarze, pośrednim. Nie zmienia to jednak faktu, że ten konflikt będzie się toczył. Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w międzyczasie strony porozumiewały się ze sobą w sprawie deeskalacji czy porozumień. To właśnie jest typowy Bliski Wschód.