Szczęśliwości i luzu [Felieton]
Jak się zastanawiam, czego nam, Polakom, może brakować do pełni szczęścia, to różne pomysły wpadają mi do głowy. A okres do takich rozważań szczególny.
Wielki Tydzień w pełni. Już w najbliższą niedzielę zasiądziemy do wielkanocnego śniadania. Przy święconce, wśród najbliższych i ukochanych. Tego od razu Państwu spieszę życzyć. W domu ciepłym i spokojnym, daleko od swad, od niepokojów i choroby. Oto moje małe życzenia. Nie chcę pisać o tym, co złe, aczkolwiek takich spraw jest coraz więcej i nic to, że chowają się pod płaszczykiem rzekomej oraz powszechnej szczęśliwości. Politykom również – mojej nacji – życzę więcej luzu na co dzień. Nie da się od razu kijem Wisły zawrócić. Nie ma się co stresować w telewizyjnych programach, kiedy przedmówca z innej partii staje na uszach, by zrobić z nas wariatów. Więcej dystansu do spraw doczesnych doradzam także dziennikarzom i publicznym komentatorom. Czasami mniej „grzania” sensacyjnych, politycznych tematów też wpłynie na ogólne samopoczucie nas wszystkich.
Chciałbym, i wierzę, że tak będzie, abyśmy wszyscy po świętach, no i oczywiście po zbliżającym się weekendzie majowym, wrócili do swoich prac odmienieni, wyciszeni i zrelaksowani. Mający ten dystans do codzienności. Ja zamierzam zatopić się bez pamięci w rodzinę i jej sprawy. W ogródku zostało mi trochę do zrobienia. Chciałbym pomóc Ilonie przy zakupach i przygotowaniu świąt. Razem z dziećmi zabiorę moich dwóch czteronogich urwisów na długi spacer. Taki mam plan, prosty, nieskomplikowany.
Redakcji „Tylko Toruń” oraz naszym czytelnikom życzę wszystkiego, co najlepsze – czyli spokoju, radości i rodzinnych chwil na ten czas Świąt Wielkiejnocy. Wesołego Alleluja!