Błażej Deręgowski z Torunia ambasadorem kampanii „Szpik daleko od kręgosłupa” [WIDEO]
W Polsce wciąż funkcjonuje mylne przekonanie, że szpik pobiera się z kręgosłupa. Wpływa ono negatywnie wpływa na poziom dawstwa. Żeby to zmienić, Fundacja DKMS zorganizowała kampanię „Szpik daleko od kręgosłupa”, której bohaterem jest torunianin Błażej Deręgowski.
Aż pięćdziesiąt cztery procent Polaków sądzi, że metodą pobrania szpiku jest punkcja kręgosłupa. Takie są wyniki badania IMAS International dla Fundacji DKMS „Znajomość fundacji działających w obszarze zdrowia, wizerunek Fundacji DKMS w Polsce i rejestracja potencjalnych dawców szpiku”.
W zdecydowanej większości przypadków krwiotwórcze komórki macierzyste pobrane są z krwi obwodowej, podobnie jak płytki lub osocza od honorowych dawców krwi. W pozostałych przypadkach szpik kostny pobierany jest z talerzy kości biodrowej. Nigdy nie pobieramy szpiku kręgosłupa – mówi lekarz i konsultant fundacji, Grzegorz Hensler.
Fundacja zorganizowała kampanię, której ambasadorem jest pochodzący z Torunia Błażej Deręgowski. Jak sam mówi, początkowo nie wiedział, jak zostanie pobrany od niego szpik:
Trochę się przestraszyłem. Bo nie wiedziałem, co się będzie ze mną działo. Bałem się, że będą mnie kłuć
w kręgosłup, albo jeszcze coś równie przykrego. Z drugiej strony pojawiła się troska o osobę potrzebującą. Pojawiła się też myśl, że to może być dziecko. Sam mam dwójkę i to pomogło mi wytrwać w tym procesie do końca, ale nie ukrywam, że musiałem się zaprogramować, żeby uratować komuś życie.
Proces pobierania szpiku jest podobny do pobierania krwi:
Oddawałem szpik z krwi obwodowej. Leżałem sobie. Przez trzy godziny wypoczywałem. Oddałem to co miałem oddać i pojechałem do domu. Trochę mnie po tym bolała głowa. Dwa, trzy dni później już nie pamiętałem o tym, że oddawałem szpik – mówi Błażej.
Jak podkreśla ambasador fundacji, tuż po oddaniu szpiku pomyślał o tym, by wszystko dobrze poszło u biorcy:
Żeby temu człowiekowi się powiodło. Żeby to wszystko miało sens. Trzymałem kciuki za człowieka, którym – jak się dowiedziałem chwilę po pobraniu – był mężczyzna z Niemiec.
Błażej dodaje, że zgłoszenie się na dawce szpiku stało się w zasadzie przez przypadek, przy okazji pójścia na mecz:
Po meczu siatkówki podszedłem do stanowiska Fundacji DKMS. Wolontariusz opowiedział nam o idei dawstwa i mój syn mnie zachęcił do rejestracji w bazie potencjalnych dawców. Sam bym chyba tego nie zrobił. I chyba, jeśli mój bliźniak genetyczny zawdzięcza komuś zdrowie i życie, to właśnie mojemu synowi.
Aby zarejestrować się jako dawca szpiku, nie trzeba wychodzić z domu. Wystarczy wejść na stronę https://www.dkms.pl/dzialaj/zostan-dawca?utm_source=refferal&utm_medium=content&utm_campaign=mkt-content-obalamy-mity-092021