Polacy, nic się nie stało [FELIETON]
Bardzo dobrze znamy tę przyśpiewkę z porażek reprezentacji Polski w piłce nożnej. Nie o wrześniowym blamażu w meczu z Albanią i zwolnieniu selekcjonera Fernando Santosa jest ta historia. Tytułowa przyśpiewka stała się również stałą odpowiedzią ważnego polskiego polityka, który używa podobnych zwrotów po ujawnieniu kolejnych afer.
W ubiegłym roku wściekli rolnicy wskazywali na problem z niekontrolowanym wjazdem do Polski ukraińskiego zboża. O tej aferze prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił tak: „wieści o tym, że tu są jakieś znaczące ilości zboża w mieszalni pasz, czy w innych miejscach, są po prostu wieściami nieprawdziwymi”. Tymczasem do dymisji musiał się podać wicepremier Henryk Kowalczyk.
A jak zareagował wicepremier Kaczyński na zarzuty dotyczące stosowania zaawansowanego systemu podsłuchowego Pegasus? „Bajka o jakimś smoku, który biegał po Polsce, tylko takiego smoka nigdy nie było”. Tymczasem z raportu komisji senackiej badającej tę sprawę wynika, że w Polsce programu Pegasus użyto w stosunku do osób, wobec których nie toczyło się żadne postępowanie dotyczące udziału w popełnieniu przestępstwa, a ofiarami inwigilacji stawały się osoby, które krytycznie oceniały politykę PiS.
W tym tygodniu w Toruniu prezes PiS Jarosław Kaczyński tak ocenił aferę wizową: „nie ma afery, to nawet nie jest aferka. To po prostu głupi i rzeczywiście przestępczy pomysł jakichś ludzi, których ogromna większość nie ma nic wspólnego z aparatem władzy”. Tymczasem każdy dzień przynosi informację o handlu polskimi wizami na afrykańskich targowiskach, prokuratorskich zarzutach za korupcję i dymisji ważnego wiceministra spraw zagranicznych.
Im częściej prezes PiS przekonuje „Polacy, nic się nie stało”, tym bardziej my wiemy, że afera jest poważna. Nie pozwólmy zamieść jej pod dywan.
Chcesz przeczytać, co do przekazania mają inni nasi felietoniści? Kliknij tutaj, aby sprawdzić Tylko Toruń lub tutaj, aby sprawdzić Poza Toruń.