Posłanka Borowiak rozmawia z premierem
Po wczorajszej przepychance w siedzibie TVP potrzebna była interwencja lekarza. Posłanka PiS z okręgu toruńskiego, Joanna Borowiak, została poturbowana i ma rękę w temblaku. Dziś postanowiła o tej sprawie porozmawiać z premierem.
Posłanka pojawiła się w Sejmie i podeszła do ław poselskich:
Premierze Donaldzie Tusku, proszę mi odpowiedzieć, a nie dziękować. Kobieta do pana mówi. Stanie pan w mojej obronie? – mówiła Borowiak.
Tusk odpowiadał skinieniem głowy. Całość zarejestrował inny poseł PiS, Maciej Małecki:
Jeszcze przed wznowieniem obrad posłanka Borowiak wyjaśniła w mediach społecznościowych, że nie została ranna, jak wcześniej podawano w wielu mediach, a poturbowana, zaś temblak musi nosić przez 2 tygodnie. Jej zdaniem była to „przemoc fizyczna ze strony wynajętego osiłka ,,silnego pana”, zapowiedzianego przez Donalda Tuska, na posłów RP w czasie interwencji poselskiej.”.
Mężczyzna został zatrzymany przez policję.