Arkadiusz Szymański mistrzem świata na speedrowerze
W Australii rozgrywane są speedrowerowe mistrzostwa świata. Wśród zawodników reprezentujących Polskę są też członkowie TSŻ Schoenberger Toruń. Bardzo dobrze poradził sobie Arkadiusz Szymański.
Do Polski Szymański wróci z tytułem indywidualnego mistrza świata. Sięgnął po niego na torze Salisbury zlokalizowanym w australijskim mieście Adelajda. Srebro wywalczył Australijczyk i były zawodnik TSŻ Schoenberger Toruń Cody Chadwick, zaś brąz Mikołaj Menz z Aseko Ubezpieczenia Orła Gniezno. Czwarte miejsce zajął inny reprezentant TSŻ Dawid Bas.
Szymański ma w swoim dorobku już wiele tytułów, między innymi drużynowego mistrza świata i Europy, indywidualnego mistrza świata do lat 18 czy też cztery tytuły drużynowego mistrza Polski, w tym choćby ostatni wywalczony z TSŻ. Dla urodzonego w 1995 roku zawodnika był to trzeci finał IMŚ w karierze. W najlepszej szesnastce globu znalazł się w sezonach 2013 i 2015. Najlepszym wynikiem Szymańskiego było do tej pory 4. miejsce sprzed dekady. Teraz przebił ten wynik z nawiązką.
Gdy się dowiedziałem, że zostałem mistrzem, to czułem euforię – mówił Szymański. – Prawdę mówiąc, nadal nie wiem, co się dzieje oraz co się wydarzyło. Łzy pojawiły się natychmiast. Ryczałem jak dziecko, bo spełniły się moje marzenia. Nie dochodzi to do mnie.
Podczas mistrzostw w Australii złoto MŚ par kobiet wywalczyła Fryderyka Wojciechowska, zaś w parach męskich na najwyższym stopniu podium stanął toruński duet Bas/Szymański. Łącznie reprezentanci TSŻ-u Schoenberger zdobyli w dalekiej Australii 11 medali.
Nie zawiedli siebie, nas, bliskich i sponsorów – tak postawę swoich zawodników ocenia trener Paweł Cegielski. – Są tytuły, ale nie tylko. Na tę chwilę mogę tylko powiedzieć, że czasem poza wynikiem liczy się jazda, styl, wyciągnięcie wniosków na przyszłość by i z jazdą przyszedł wynik. Myślę, że nasi reprezentanci wracają bogatsi o to wszystko i będziemy dalej pisać naszą piękną kartę.