W czwartek w nocy Zielony Toruń zawiesił na drzewach przeznaczonych do wycinki szaliki dla osób bezdomnych. W piątek rano służby miejskie wszystkie uprzątnęły i wyrzuciły. Dlaczego? Już wówczas MZK wiedziało, że otrzyma zezwolenie na realizację inwestycji drogowej od wojewody.
Ogłoszenie o wydaniu tzw. ZRID pojawiło się wczoraj z datą 9.12, jednak już w czwartek w alei pojawiły się nowe barierki, a w weekend oznakowanie dróg. W poniedziałek w kolejnych miejscach postawiono ograniczniki, a po południu drzewa, które mają szanse przeżyć tą inwestycję, zostały “zabezpieczone” cienką warstwą deseczek. Do godziny 23.00 w na placu Rapackiego nic się nie działo. O godzinie 7.50 z wewnętrznego szpaleru drzew zostały tylko wióry i pnie.
Przypomnijmy, że letnie protesty i braki w dokumentacji złożonej do wojewody, spowodowały, że w sierpniu wniosek o zezwolenie na realizację inwestycji drogowej został pozostawiony bez rozpatrzenia. Już 22 sierpnia, jak dowiedziała się nasza redakcja, wniosek został złożony ponownie – już na nowych zasadach, zgodnych z ustawą “lex inwestor”, która w zasadniczy sposób ogranicza stronie społecznej możliwość brania udziału w procedurze, stąd tak szybka decyzja. Stronie społecznej nie udało się uzyskać statusu strony w sprawie. Wojewoda zatem wydał ZRID w tempie ekspresowym z zapisem o natychmiastowej wykonalności.
Ale to wstyd dla władz Torunia, nie słuchać głosu mieszkańców, nie szanować drew w dobie zmian klimatycznych, nie zwracać uwagi na układ urbanistyczny w sąsiedztwie obiektu wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO….
Tak rządzi samowładnie ten który całe życie pragnął władzy :Michał Zaleski! My mieszkańcy Torunia tę władzę mu daliśmy ! Posypmy głowy popiołem!
Nienawidzę tego miasta zarządzanego przez taką osobę która tak cholernie bardzo rujnuje moje miasto w każdym wymiarze.
Nikt prócz urzędników nie chce węzła przesiadkowego na Rapackiego.
Trzeba było zrobić przejścia podziemne pod Al. JPII, wyremontować jezdnie i chodniki i byłoby ok.
Bardzo dobrze w końcu uporządkują okolice 🙂
Toruń to duże i piękne miasto. Dotąd z zazdrością patrze na Wasz system umożliwiający sadzenie nowych drzew przez mieszkańców. To co stało się lipami brzmi tak niewiarygodnie. To objaw ignorancji wobec zmian klimatycznych i przyszłości mieszkańców.
Toruń to duże i piękne miasto. Dotąd z zazdrością patrze na Wasz system umożliwiający sadzenie nowych drzew przez mieszkańców. To co stało się lipami brzmi tak niewiarygodnie. To objaw ignorancji wobec zmian klimatycznych i przyszłości mieszkańców. Komentowanie jest utrudnione. Żenada.
Komentowanie jest utrudnione. Żenada.
Urzędnik zwany “prezydentem” MT jedyne, co potrafi, to niszczyć, wycinać, likwidować, betonować, wymieniać, lekceważyć i stawiać sobie za nasze pieniądze pomniki! Miasto, to nie jest prywatny folwark Zaleskiego, a mieszkańcy, z których podatków pobiera pensję, nie są jego chłopami pańszczyźnianymi! Ludzie powiedzieli urzędnikowi wara od drzew. Zaleski pokazał ludziom, że ma ich gdzieś. Drzew nie ma. Jest smog! Hura!