A jednak. Targowiska miejskie z ograniczeniami
Od niedzieli do naszej redakcji spływają krytyczne uwagi co do faktu, że targowiska miejskie nie zostały objęte ograniczeniami w swojej działalności i nadal gromadzi się tam mnóstwo osób, również starszych. Jeszcze dziś Spółka Urbitor informowała, że działać one będą bez większych zmian, poza zamknięciem biura. Wieczorem Urbitor zmienił zdanie.
W niedzielne przedpołudnie ruszyliśmy sprawdzić, ilu klientów i sprzedawców faktycznie znajduje się na placu przy Szosie Chełmińskiej. „Rynek na Nowickiego” świecił pustkami. Rozmawialiśmy ze sprzedawcami – podkreślali, że w piątek faktycznie na zieleniaku były ogromne tłumy, ale z dnia na dzień klientów jest coraz mniej – transakcji również. Niektórzy sprzedawali swoje zbiory za pół ceny, byle żeby zejść z towaru. Brakowało również niektórych stałych sprzedawców warzyw i produktów spożywczych. W tym czasie zamknięte były już targowiska np. we Wrocławiu – zarówno na terenach miejskich, jak i prywatnych.
-Zeszliby z placowego – mówił jeden ze sprzedawców. – Mamy popłacone za miesiąc do przodu, a handel lichy. Ludzie boją się wirusa, chociaż tu, na świeżym powietrzu raczej nie ma czego. Straty są spore.
Rano nasza redakcja zapytała prezydenta Zaleskiego na konferencji online, jakie są plany względem miejskich targowisk.
-To nie są miejsca ani zgromadzeń, ani spotkań towarzyskich, tylko miejsca handlu – mówił Michał Zaleski na porannej konferencji. -Skoro tak trzeba myśleć o rozporządzeniu Ministra Zdrowia, tam mówi się wyraźnie, jeżeli powierzchnia handlowa obiektu handlowego, przekracza 2 tys. mkw, wówczas wyłączeniu podlegają niektóre z rodzajów handlu. Pozostaje możliwość handlu artykułami spożywczymi, prowadzenia usług takich jak pralnie, apteki, drogerie. Jedno z targowisk ma na pewno powierzchnię handlową większą niż 2 tys. mkw, przy Chełmińskiej, zapewne w tym kierunku decyzje powinny pójść. Sprawa jest w tej chwili analizowana.
Około południa spółka Urbitor poinformowała na Facebooku, o tym, że targowiska pracują bez zmian – z wyłączeniem biura. Post spotkał się dużą krytyką ze strony sprzedawców. Część z nich dobrowolnie zamknęła swoje punkty, by nie narażać klientów. Pojawił się również wątek placowego. Prezydent w porannym komunikacie wykluczył ulgi w czynszach dla przedsiębiorców -najemców gminnego zasobu – czy dotyczyć to będzie również targowisk – nie wiadomo.
Około godziny 16 pojawiła się nowa informacja, a poprzedni post zniknął. Targowiska będą częściowo zamknięte. Bez zmian działać mają tzw. „zieleniaki”.
Na „zieleniaku” spore straty ponoszą sprzedawcy roślin doniczkowych. co było szczególnie widoczne w niedzielny poranek – do tych stoisk nikt nie podchodził. Może warto? Wiosna wszak trwa, niezależnie od pandemii.