Działki jednorodzinne na Jarze. „Las pójdzie pod topór”
Niemal 3,7 tys. drzew. Tyle już wycięto na toruńskim osiedlu Jar, aby zrobić miejsce domom jednorodzinnym. To dopiero początek, bo uzbrajanie terenu idzie pełną parą. „Miasto się sztucznie rozpycha”, komentują mieszkańcy.
Pierwsze działki pod domy jednorodzinne na osiedlu Jar zostały już sprzedane prywatnym nabywcom. Tylko cztery z nich wzbogaciły miejską kasę o ponad 2,6 mln zł. Wszystko wskazuje jednak na to, że to dopiero początek procesów sprzedażowych.
– Gmina posiada jeszcze 123 wydzielone działki pod zabudowę jednorodzinną i teren niewydzielony geodezyjnie dla 11 działek. Nie ma jeszcze podjętych ostatecznych decyzji co do zakresu i liczby działek, które będą przygotowywane do zbycia – informuje Aleksandra Iżycka, rzecznik prasowy prezydenta Torunia.
30 proc. ze sprzedanych już działek jest zadrzewionych i posiada użytek gruntowy „las”. Oznacza to, że aby zbudować na takiej działce dom – najpierw trzeba ją będzie wyłączyć z produkcji leśnej. Co potem?
– Piękny las pójdzie pod topór – komentuje Barbara, jedna z mieszkanek Torunia.
Miasto także przyznaje, że wycinki będą konieczne.
– Trudno sobie wyobrazić budowę budynku na intensywnie zadrzewionej działce, aczkolwiek ilość i intensywność wycinki będzie zależała od indywidualnego zapotrzebowania poszczególnych inwestorów – dodaje Aleksandra Iżycka.
Wycinka drzew będzie konieczna jednak nie tylko ze względu na budowę domów. Do tego dochodzi potrzeba uzbrojenia terenu.
– Sieć wodno-kanalizacyjna będzie układana w projektowanych pasach drogowych ulic, które również są intensywnie zadrzewione i z tego względu uzbrojenie terenu pasów drogowych w infrastrukturę techniczną także będzie wymagało wycinki drzew – potwierdza Aleksandra Iżycka.
Toruńskie Wodociągi aktualnie realizują budowę sieci w obszarze ulic Keplera i Halleya. Uzbrojenie ul. Heweliusza zostało już wykonane – łącznie z wycinką drzew i krzewów, która była realizowana w oparciu o pozwolenia prezydenta miasta z 2018 r. i 2020 r.
– Przeznaczonych pod wycinkę w obszarze ul. Heweliusza zostało 3 666 drzew oraz 478 m2 krzewów. Wśród wyciętych gatunków dominowała sosna pospolita, były też czeremcha zwyczajna, brzoza brodawkowata, wierzba krucha. Wycinka drzew była i jest realizowana na tym terenie kompleksowo. Nie tylko pod potrzeby uzbrojenia wodno-kanalizacyjnego, ale od razu dla potrzeb budowy pasów drogowych, umożliwiających dojazd do działek i posesji – podaje Władysław Majewski, prezes zarządu Toruńskich Wodociągów.
To zatem dopiero początek karczowania lasów na Jarze. Mieszkańcy nie zostawiają na inwestycji suchej nitki, komentując: „miasto niszczy otoczenie, rozpycha się sztucznie”.
– Mieszkańców Torunia z roku na rok jest coraz mniej. Czy wobec tego nie powinniśmy raczej wykorzystywać terenów, które już istnieją, zamiast rozrastać się kosztem niszczenia przyrody? Ten teren zostanie stracony. Pomysł jego przeznaczenia pod zabudowę jednorodzinną jest bez sensu. Rozsądniej już byłoby postawić tam blok, w którym zmieściłoby się więcej rodzin i dzięki temu można by zostawić więcej nienaruszonego terenu – argumentuje Sylwester Jankowski, toruński aktywista ekologiczny.
Okazuje się jednak, że przeznaczenie tego terenu pod zabudowę jednorodzinną zostało ustalone już w 2007 r., kiedy to powstał MPZP. Od tamtego czasu nikt nie wnioskował o inne jego zagospodarowanie.