Komunikacyjny armagedon przy ulicy Dziewulskiego
W wielu przypadkach kierowcy parkują swoje samochody na chodnikach, utrudniając poruszanie się pieszych i narażając ich na niebezpieczeństwo. Ten problem jest szczególnie dotkliwy na Rubinkowie, gdzie mieszkańcy od dawna narzekają na powtarzające się problemy z parkowaniem.
Przy ulicy Dziewulskiego 16 – 18 w Rubinkowie, duży ruch samochodowy sprawia, że parkowanie staje się jeszcze większym wyzwaniem. Kierowcy często zmuszeni są parkować swoje samochody na chodnikach, utrudniając poruszanie się pieszych. Niestety, takie zachowanie stwarza poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców, zwłaszcza dzieci i osób starszych.
Plac znajduje się w pobliżu chodnika, gdzie samochody przejeżdżają jeden za drugim, ponieważ rodzice dzieci uczęszczających do prywatnej szkoły muszą podjechać pod samą jej bramę, aby odebrać swoje pociechy. Czy istnieje jakaś możliwość rozwiązania tego problemu? Rozumiem frustrację mieszkańców, którzy posiadają tam swoje parkingi. Ponadto, dzieci jeżdżą tam na rolkach, rowerach i hulajnogach, ale dzisiaj było mi ciężko tam przejść, ponieważ samochód stał zaraz przy następnym aucie. Tragiczna sytuacja – mówi Jarosław Cziczak.
W związku z tym, na prośbę mieszkańców, problem parkowania został zgłoszony zarządcy terenu SM „Rubinkowo” oraz Policji. Mieszkańcy zwrócili uwagę na to, że parkowanie na chodniku jest niedozwolone zgodnie z przepisami prawa, a kierowcy naruszają przepisy i narażają innych na niebezpieczeństwo.
Nie podoba się to również innym mieszkańcom, którzy przechodząc w tym miejscu, muszą przebyć prawdziwy slalom pomiędzy samochodami:
Zgadzam się w pełni. Chociaż osobiście nie korzystam z placu zabaw, to fakt faktem, że przejście obok prywatnej szkoły graniczy z cudem. Samochody parkują po obu stronach chodnika, a niektórzy rodzice, którzy czekają na swoje dzieci w samochodach, mają włączone silniki. Na Dziewulskiego 28 postawiono znak zakazu parkowania dla osób spoza okolicznych bloków, niestety jednak nic to nie dało. Wystarczy przejść tam około godziny ósmej rano, aby przekonać się o tym samemu – pisze na swoim profilu w mediach społecznościowych jedna z mieszkańców osiedla. – Sytuacja jest najtrudniejsza przy Dziewulskiego 20, gdzie znajduje się moja klatka. Zgłaszałam już ten problem do dyrekcji szkoły, niestety bez odzewu. Postanowiłam napisać na adres redakcji programu „Dzień Dobry Toruń” oraz przesłać zdjęcia, aby zwrócić ich uwagę na ten problem. Niestety, z roku na rok sytuacja się pogarsza. Sprawa wydaje się bardzo skomplikowana, ze względu na to, że niektóre osoby parkują swoje samochody w tym miejscu bezkarnie. Święte krowy… – dodaje.
5 maja 2023 @ 16:25
Wzdłuż bloków i drogi dojazdowej do parkingu jest strefa zamieszkania – znak D40. Parkowanie możliwe jest tylko w miejscach wyznaczonych(parkingach) art. 49 ust. 2 pkt.4 p.r.d
Proszę o zapoznanie się z przepisami, a później o komentowanie.
28 kwietnia 2023 @ 13:30
no tak – tylko na tym zdjęciu jest pokazana droga a nie chodnik – to jest droga dojazdowa też do dalszego parkingu.
Zgadzam się że jeżdzenie chodnikiem przy klatkach jest lenistwem ze strony rodziców. (sam tam zawożę swoje dzieci) – i albo parkuję na parkingu od strony biedronki(przy budowie) albo dojeżdzam drogą od strony McDonalda. nie widzę problemu. i nie jeżdzę ludziom pod blokiem.
28 kwietnia 2023 @ 11:18
Problem jest zrozumiały dla rodziców którzy zawożą dzieci, ale niestety nie ma innego przejazdu aby dojechać do szkoły. W okolicy również brakuje miejsc parkingowych aby zostawić samochód i zaprowadzić dziecko do szkoły. Pani mieszkanka zapomniała wspomnieć, że taka sytuacja jest dwa razy dzienne przez ok 15 min zawsze o tej samej godzinie gdy wszyscy chcą odebrać dzieci i zawieść do szkoły z troski o własne dziecko.
28 kwietnia 2023 @ 12:04
Troska o dziecko jest zupelnie zrozumiala. Ja tez troszcze sie o moje, i serce mi zamiera jak widze SUV-y ktore cisna 40 km/h pod sama klatka, ignorujac kompletnie zakaz wjazdu. Niektorzy rodzice nie maja problemu zeby zaparkowac przy Dziewulskiego (przy samej ulicy) i przejsc z dziecmi te 100 metrow. Ale do tego troska o dziecko musi wygrac z lenistwem. Odrobina empatii tez sie przyda, ale ludzie ktorzy nie widza problemu w tym ze inne dzieci musza wachac spaliny i ustepowac samochodom zwyczajnie jej nie maja.
28 kwietnia 2023 @ 18:02
Proszę jednak zauważyć, ze inne dzieci, których rodzice nie podwożą samochodem do naszej szkoły musza slalomem omijac samochody, między innymi Pani:) Zaparkować kilka metrów dalej, na ulicy równoległej, gdzie znajduje sie duży parking i zawsze są miejsca, nie stanowi większego problemu, trzema się jednak ruszyć,
aby odprowadzić dziecko, a nie tylko wysadzić pod brama szkoły torując tym samym drogę mieszkańcom.
Dla zdrowia to lepsze, i dla bezpieczeństwa. Polecam z całego serca
5 maja 2023 @ 16:30
Nasze dzieci również idą i wracają w tych godzinach ze szkoły więc tłumaczenie o dwóch razach dziennie po 15min. nie przemawia do mnie. Miejsc parkingowych jest wystarczająco dużo ponieważ mieszkańcy są w tych godzinach w pracy – tylko trzeba niekiedy wysiąść z auta i przejść 100-200m.
28 kwietnia 2023 @ 06:32
Najbardziej mnie śmieszy to że ci sami co tutaj narzekają też tak parkują , przepisy są jasne walić mandaty i nie patrzeć inaczej się nie nauczą
27 kwietnia 2023 @ 21:44
Na plac zabaw ?Tam dziecko do szkoły samo nie może iść bo nie zwracają uwagi na pieszych ,na znaki,przepisy.A i oczywiście samochody z włączanym silnikiem czasami i 15min a nieraz dłużej.
26 kwietnia 2023 @ 11:22
Ten problem już jest od dawna.W końcu ktoś się nim zajął.Aż strach puścić dziecko same na plac zabaw.Jeżdżą jak chcą.Parkują jak chcą.Najlepiej to by pod same schody do szkoły podwoźili.Co niektórzy kierowcy to potrafią jeszcze zwrócić uwagę że się środkiem chodnika idzie bo przecież on musi przejechać.
25 kwietnia 2023 @ 18:32
😉 hahahah biedni kierowcy zmuszeni są do parkowania na chodniku
25 kwietnia 2023 @ 10:07
Pań Cziczak ma parcie na szkło, ciągle mu coś przeszkadza.
25 kwietnia 2023 @ 10:57
… temat znany jest od dawna, co widać nie studzi zapału rodziców, którzy mogliby parkować w dozwolonym miejscu, a dzieciom zapewne nic by nie ubyło, gdyby przeszli kilka kroków dalej. Niestety, to często wygoda lub raczej lenistwo rodziców nie mówiąc o dawaniu przykładu jest nie do okiełznania.