Zybertowicz: Doradzałbym niezaprzysięganie Donalda Tuska na premiera
„Gdyby w polskim ładzie ustrojowym prezydent mógł odmówić zaprzysiężenia premiera, to doradzałbym prezydentowi, żeby nie zaprzysięgał Donalda Tuska” – powiedział prof. Andrzej Zybertowicz, były członek komisji ds. wpływów rosyjskich
Profesor Andrzej Zybertowicz, socjolog i nauczyciel akademicki, obecnie doradca społeczny prezydenta Andrzeja Dudy podczas programu „Kawa na ławę” TVN 24 skomentował możliwe powołanie Donalda Tuska na urząd premiera. Sam dodał jednak, że z jego wiedzą prezydent nie ma możliwości odmówienia zaprzysiężenia nowego premiera. Jego jedyną rolą jest zaprzysiężenie nowego premiera, którego wskaże sejmowa większość.
Efekty prac komisji
Taka opinia prof. Zybertowicza to efekt prac komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Niedawno sejm podjął decyzję, że nie będzie ona już procedować w obecnym składzie. 29 listopada komisja przedstawiła raport z kilkumiesięcznych prac. Rekomenduje w nim, aby Donaldowi Tuskowi, Tomaszowi Siemoniakowi, Jackowi Cichockiemu, Bogdanowi Klichowi i Bartłomiejowi Sienkiewiczowi nie powierzać stanowisk publicznych odpowiadających za bezpieczeństwo państwa.
– Tu nie chodzi o aspekt moralny, tylko aspekt poznawczy i prawny – mówił na antenie TVN 24 prof. Zybertowicz. – W sensie prawnym tej rekomendacji powinni przyjrzeć się wszyscy posłowie. Bo poseł ma moc niezagłosowania za takim kandydatem na premiera. Co więcej, tu powstaje pewna ciekawostka prawna. Donald Tusk ma możliwość doboru składu rządu. Dostał rekomendację wobec czterech osób, z których żadna nie powinna pełnić funkcji związanych z bezpieczeństwem państwa.
Prokuratorzy umorzą śledztwo?
Prowadzący program redaktor Piasecki zwrócił jednak uwagę na to, że najpoważniejsze zarzuty raportu komisji tyczą się współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjskimi służbami. W tej samej sprawie od 2016 roku śledztwo miała prowadzić Prokuratura Wojskowa podległa Prawu i Sprawiedliwości. Zarzuty nadal nie zostały nikomu postawione.
– Prokuratorzy nie widzą powodu, żeby złożyć akt oskarżenia, a wy po trzech miesiącach prac komisji właściwie wydaliście wyrok? – pytał redaktor Piasecki.
– Nie wydaliśmy żadnego wyroku, tylko zgodnie z zapisem ustawy sformułowaliśmy rekomendację do władzy publicznej. I zarazem do opinii publicznej – bronił się prof. Zybertowicz.
Antoni Macierewicz a wpływy rosyjskie
Obecna w studiu posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus odpowiedziała prof. Zybertowiczowi, że trzymiesięczna praca komisji, to tylko „bicie piany”.
– Kiedy to usłyszałam, miałam takie wrażenie, że te prace, którą wykonywaliście przez trzy miesiące, to było tylko bicie piany. Bo jeśli pan mówi o osobach, które nie powinny pełnić funkcji publicznych, a mają jakiekolwiek wpływy rosyjskie, to dlaczego nie zbadaliście Antoniego Macierewicza? – mówiła Joanna Scheuring-Wielgus.
Andrzej Zybertowicz jest socjologiem. Od 1977 do 2020 roku pracował jako nauczyciel akademicki na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Na początku lat 80-tych opracował wraz z Romanem Backerem tekst „Ostatnia szansa PZPR”, dotyczący roli struktur poziomych w partii, mających ją zreformować. Działał jako ekspert komisji weryfikacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych. W grudniu 2021 roku otrzymał tytuł profesora nauk społecznych.
W latach 2008-2010 doradca społeczny prezydenta Lecha Kaczyńskiego, od 2015 roku pełni taką funkcję przy obecnej głowie państwa. W 2014 startował w wyborach do Parlamentu Europejskiego, ale nie uzyskał mandatu. Jego specjalność to badanie tajnych służb, o których napisał w 1993 roku książkę „W uścisku tajnych służb”.