Kłamstwa i manipulacje wyborcze [FELIETON]
Im bliżej wyborów, tym większe prawdopodobieństwo, że wizerunki kandydatów zaczną nam wyskakiwać nawet z lodówki. Osoby ubiegające się o mandat posła czy senatora prześcigają się w pomysłach na kampanię wizerunkową, która ma na celu dotrzeć do jak największego grona odbiorców.
Nie powinno to w sumie dziwić, gdyż większość startujących chce wygrać lub chociaż osiągnąć satysfakcjonujący wynik. Jednak we wszystkim, także w prowadzeniu kampanii, powinien być jakiś umiar i rozsądek.
Chodzi mi przede wszystkim o to, że materiały wyborcze, przy okazji wypełniania swojej roli, nie powinny uprzykrzać nam życia. Zdarza się bowiem, iż powieszone materiały na słupach blisko drogi mogą utrudniać nam widoczność, a tym samym wpływać na nasze bezpieczeństwo. Co ciekawe, zauważyłem, że najwięcej takich właśnie materiałów występuje z hasłem „bezpieczna przyszłość Polaków”. Trochę jednak to się gryzie, gdy z plakatu wyskakuje kandydat z takim hasłem, a jednocześnie materiały tego samego kandydata wpływają na pogorszenie widoczności.
Ciekawie przedstawiają się także hasła wyborcze. Możemy na przykład przeczytać u jednego z kandydatów, iż jest „skuteczny dla regionu”, podczas gdy z regionem zaczął mieć cokolwiek wspólnego od momentu, w którym dowiedział się, iż wyląduje na liście w naszym okręgu. Spadochroniarze to jednak mają fantazję.
Na koniec wisienka na torcie. Wielu polityków stara się na siłę upiększyć, odmłodzić lub odchudzić na swoich materiałach. Dlaczego to robią, skoro ludzie doskonale wiedzą, jak wyglądają? Zupełnie tego nie rozumiem. Warto się jednak zastanowić, czy przypadkiem skoro taka osoba oszukuje w tym przypadku ze swoim wyglądem już podczas kampanii, to czy nie będzie miała pokus, aby oszukiwać także później?
Chcesz przeczytać, co do przekazania mają inni nasi felietoniści? Kliknij tutaj, aby sprawdzić Tylko Toruń lub tutaj, aby sprawdzić Poza Toruń.