Polityka a Kościół [FELIETON]
Trafiłem przypadkiem na badania Centrum Profilaktyki Społecznej, w których podjęto temat stosunku młodych ludzi do Kościoła. Dowiadujemy się dzięki nim, że ponad 62 proc. ankietowanych młodych osób uważa się za osoby religijne. To zdecydowana większość. Jednak badanie odpowiada nam również na szereg innych ciekawych zagadnień.
Na pytanie, co zniechęca młodych ludzi do Kościoła, najczęstsze odpowiedzi to: niezgodność tego, co mówi religia, a robi Kościół; brak właściwej reakcji Kościoła na pedofilię w jego szeregach; zaangażowanie Kościoła w politykę.
Wszystkie te argumenty są bardzo istotne. Dla mnie jako polityka szczególnie interesujący jest ten ostatni. Naprawdę niewiele rzeczy jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi. Jednak sytuacje, w których ksiądz ustępuje miejsca przy ambonie politykowi albo mówi bez owijania w bawełnę, na kogo wierni powinni zagłosować, są absolutnym przegięciem. Mamy nawet w Kościele takich „mistrzów”, którzy podlizując się władzy, są w stanie porównywać członków rządu do ewangelistów.
Przyznam, że trzeba mieć bujną wyobraźnię. Na pewno jednak takie działanie nie służy Kościołowi. Może zrazić wiernych, a już na pewno nie przyciągnie tych, którzy do Kościoła nie zaglądają. Najciekawsze jest to, że wiara ludzi jest wykorzystywana bezczelnie przez polityków, którzy kreują się na pobożnych i uczciwych, a nazwa ich partii wymieniana jest nawet w psalmach. Raczej nie jest to przypadkowy zbieg okoliczności. Liczę na opamiętanie zarówno polityków, jak i niektórych duchownych, którzy chyba zapomnieli, po co są w Kościele i zboczyli na złą drogę.
Paweł
19 kwietnia 2021 @ 15:11
Mariaż kościoła i polityka ma się dobrze niezależnie od tego, kto akurat rządzi. To po prostu wspólne interesy, które są silniejsze niż wiara. Kościół kalkuluje. Politycy również kalkulują. A społeczeństwo…jest sterowane.
Gjk
19 marca 2021 @ 13:33
Przyganiał kocioł garnkowi, a sam smoli.
Polityka, kościół…
to przecież to samo.
Polityk, ksiądz…
to przecież to samo.
Tak poseł, jak ksiądz, chcą od nas obywateli…
pieenioondzów.
Ag
24 marca 2021 @ 10:03
Kłaniają się podstawy psze pana/pani.
Podstawowa znajomość Nowego Testamentu i podstawa sprawowania zasad działania administracji państwowej.
A w zasadzie to nawet w tym pierwszym jest jedno maleńkie zdanie które składa te dwie w całość:
„Oddajcie Bogu co boskie, a cesarzowi co cesarskie”
Króciutko nadmienię że apostołowie mieli nakazane przez Jezusa życie w ubóstwie, skromności i prostocie.
A nie budowanie wielkie ociekające złotem i marmurem kościoły w których cześć zamiast Bogu oddaje się Świętym cielcom. Czytaj „Tadeuszom”.
A administracji (na żadnym szczeblu) nie da się prowadzić bez pieniędzy. Czytaj…”bez podatków”.
Politycy powinni tymi podatkami dysponować rozsądnie i uczciwie, dla wspólnego dobra.
Kler nie powinien dysponować niczym poza Słowem Bożym.
Amen