Girzyńskiemu z widowni zadawał pytania jego własny asystent społeczny
W piątkowym programie TVN24 „Kampania #BezKitu” występował Zbigniew Girzyński z Polskich Spraw. Z publiczności posłowi zadawał pytanie jego własny asystent. Sprawa wyszła na jaw, gdy zauważyła to Kinga Gajewska z Koalicji Obywatelskiej. Girzyński zarzucił prowadzącemu Radomirowi Witowi, że ten jest „największym asystentem” Platformy Obywatelskiej.
Gośćmi „Kampanii #BezKitu” w TVN24 był poseł Zbigniew Girzyński (Polskie Sprawy) i posłanka Kinga Gajewska (PO, klub Koalicji Obywatelskiej). Nieodłącznym elementem programu są pytania od zaproszonej do studia młodzieży. Wśród niej znalazł się Kacper Godek, student prawa i członek samorząd studentów Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Zapytał Girzyńskiego o trzy rzeczy, które PiS zrobił dla młodych ludzi.
– Jesteś zwolniony do 26. roku życia z podatku, który zabierała Platforma Obywatelska – mówił Girzyński. – Jako student prawa w Warszawie pewnie w niezłej kancelarii już pracujesz, znając życie.
Pewną niespójność zauważyła Kinga Gajewska – zadający pytanie Kacper Godek jest asystentem społecznym posła Girzyńskiego.
– Kolega jest asystentem pana posła akurat, dlatego (poseł – przyp. red.) bardzo dobrze wie o tym – powiedziała Gajewska.
Prowadzący program Radomir Wit zapytał studenta, czy jest on asystentem posła. Godek, jak i Girzyński potwierdzili.
– Jest moim asystentem społecznym, ale jest przede wszystkim świetnym prawnikiem w prywatnej kancelarii prawnej – powiedział poseł.
Girzyński kontynuował wątek o rzeczach, które PiS zrobił dla młodych ludzi. Wymienił między innymi „korzystny system podatkowy” i uruchomienie nowych miejsc dla studentów na kierunkach medycznych. Następnie prowadzący oddał głos posłance KO, pytając przy tym, czy wśród publiczności jest jakiś asystent, asystentka od Kingi Gajewskiej.
– U państwa zawsze są sami asystenci z Platformy Obywatelskiej – skwitował Girzyński. – Wiemy to od dawna. A największym jest pan redaktor. Często zastępuje wręcz posłów.
– Przepraszam? – odparł Wit.
– A największym jest pan redaktor – powtórzył parlamentarzysta. – Często wręcz zastępując posłów.
Gajewska stwierdziła, że poseł obraził prowadzącego program Radomira Wita.
– Nie, ja nikogo nie obrażam – uznał poseł Polskich Spraw.
Nieobojętny na tę uwagę zwrócił się do gościa jeszcze raz Wit.
– Panie pośle Zbigniewie Girzyński – zwrócił się do posła Wit. – Wtedy kiedy odchodził pan z Prawa i Sprawiedliwości, chciał pan powiedzieć o tym, jak Prawo i Sprawiedliwość jest złą partią, w której tak bardzo źle się pan czuje i z którą tak bardzo się nie zgadza, która stosuje tak straszne metody, że nie może pan powiedzieć o tym, co sądzi na temat zmian w systemie podatkowym, znalazł pan przestrzeń w wolnych mediach, żeby o tym powiedzieć. Teraz, kiedy chce pan opowiadać o tym, że Prawo i Sprawiedliwość według pana jest fantastyczną partią, znajduje pan przestrzeń w wolnych mediach. Niezależnie od tego, gdzie jest akurat pan na etapie swojego życia i kogo pan popiera, z czyjej listy pan startuje i co zamierza pan zrobić, to zawsze pan znajduje przestrzeń w wolnych mediach na to, żeby powiedzieć, co chce pan powiedzieć. I tak właśnie funkcjonują wolne media.
– A ja się nie będę obrażał, że pan obraził gospodarza programu, do którego został pan zaproszony, żeby powiedzieć o tym, co pan chce powiedzieć, będąc jednym z kandydatów – dodał prowadzący. – I przechodzimy dalej, bo jest czas na pytania młodych.
– Ja tylko zwracam uwagę na to, że sposób stronniczy prowadzenia dyskusji nie jest panu obcy – odpowiedział Girzyński.
– Panie pośle, przed chwilą opowiadał pan o tym, co zmieniono w państwa programie. Dostał pan przestrzeń, zrobił pan to, zapytał o to pana asystent, więc absolutnie nie rozumiem, o co teraz panu chodzi. Ale ja się tak łatwo nie obrażam, bo na tym polegają wolne media, że różni ludzie z różnymi poglądami przychodzą tutaj i o tym opowiadają, pod warunkiem że mają odwagę – mówił Wit.