Reklamy do korekty. Pojawił się projekt Kodeksu Reklamowego Torunia
Po czterech latach od rozpoczęcia prac nad uchwałą krajobrazową pojawił się projekt Kodeksu Reklamowego Torunia. KOREKTOR, bo tak w skrócie nazywają się nowe propozycje, ma na celu uporządkowanie reklamowego krajobrazu miasta.
Pierwsze konsultacje związane z kwestią nadmiernej liczby reklam pojawiających się w Toruniu zaczęły się w czerwcu 2017 r. Ich częścią był przejazd ulicami miasta autobusem retro w poszukiwaniu miejsc, w których reklam jest za dużo albo są one umiejscowione w niekorzystny dla krajobrazu sposób. Następnie opublikowano wstępny raport. Wynikało z niego, iż mieszkańcy skarżą się na reklamy wielkogabarytowe czy też całe elewacje przykryte bannerami reklamowymi. Po dwóch latach wciąż nie opublikowano raportu końcowego. Gdy pytano władze miasta o to, kiedy można się go spodziewać, te udzielały nieco wymijających wyjaśnień poprzez rzecznika prezydenta:
Obecnie trwają prace nad projektem tej uchwały. Założenia były przedyskutowane z mieszkańcami oraz z przedstawicielami branży reklamowej podczas konsultacji.
Ostatni etap rozmów odbył się w październiku 2019 r. Miejska Pracownia Urbanistyczna ogłaszała wtedy:
Zbliżamy się do końcowego etapu działań. Projekt, nad którym pracowano przez ostatnie 2 lata, jest już gotowy. Zawiera w sobie zasady regulujące funkcjonowanie w przestrzeni miejskiej reklamy oraz jej nośników. Teraz ma zostać zaopiniowany przez mieszkańców i przedsiębiorców.
Potrzeba było kolejnych dwóch lat, aby projekt uchwały krajobrazowej został udostępniony do wglądu. Swoje uwagi można zgłaszać do 19 listopada w Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.
Kodeks Reklamowy Torunia mieści się na dziewiętnastu stronach. Składa się z siedemnastu paragrafów. Według MPU głównym celem tych przepisów jest „ochrona krajobrazu miasta przed niekontrolowaną ekspansją przekazu reklamowego w przestrzeni publicznej”.
Projekt zakazuje umieszczania tablic reklamowych na budynkach mieszkalnych (chyba że będzie to jeden plakat na ścianie bez okien, jeśli budynek ma więcej niż 15 m wysokości), budynkach oświatowych oraz zabytkach. Nie będzie można też postawić billboardu na prywatnym terenie mieszkalnym czy też zawiesić go na ogrodzeniu (przepis ten nie obejmuje szyldów firm znajdujących się za ogrodzeniem).
Zgodnie z treścią uchwały miasto zostanie podzielone na cztery strefy różniące się zasadami umieszczania reklam. Najbardziej rygorystyczne regulacje będą obowiązywać w strefie „1”, obejmującej teren Starego Miasta, część Bydgoskiego Przedmieścia, Dworzec Główny PKP, Park Tysiąclecia oraz ul. Poznańską i fragment Podgórza. Tam dozwolone będą słupy ogłoszeniowe i tablice tylko w rozmiarze S (do 3 m). W obrębie starówki dodatkowo nie będzie można stawiać pylonów reklamowych. Wyodrębniono także strefę „W” biegnącą wzdłuż Wisły, pod którą podlega także Kaszczorek – w niej obowiązują te same zasady, co w pierwszym obszarze.
Strefa „2” to Bielany, Koniuchy, Chełmińskie Przedmieście, Jakubskie-Mokre, Rudak, Stawki, Czerniewice i fragment Rubinkowa. Tam będzie można stawiać tablice w rozmiarze M (do 5 m) oraz totemy reklamowe w rozmiarze L (do 18 m).
Na pozostałym obszarze określonym jako strefa „3”, do której należeć mają osiedla Na Skarpie, Wrzosy czy Jar, możliwe będzie stawianie reklam także w rozmiarze XL (do 25 m). W zależności od strefy czas na dostosowanie się do wymogów uchwały będzie wynosić 2 lata – w przypadku stref „W” oraz 1, 3 lata dla strefy drugiej oraz 5 lat dla strefy trzeciej.
Uchwały krajobrazowe obowiązują w niektórych polskich miastach. Sejm dał taką możliwość samorządom sześć lat temu. Na przykład w Gdańsku kodeks reklamowy funkcjonuje od 2018 r. Zakłada on podział miasta na 8 stref, zaś za nieprzestrzeganie przepisów przewidziano karę administracyjną w wysokości 117,60 zł za każdy dzień trwania postępowania administracyjnego. Toruński KOREKTOR nie przewiduje jak na razie nakładania zobowiązań finansowych. Z kolei Łódź jest miastem, w którym tego typu przepisy pojawiły się dość wcześnie, bo już w 2016 r., jednak z racji nieprawidłowości w nich zawartych zostały uchylone przez Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Kiedy KOREKTOR zacznie działać nad poprawą toruńskiego krajobrazu i „wymaże” część reklam? Tego jeszcze nie wiadomo. Najprawdopodobniej po terminie zgłaszania uwag projekt zostanie przedstawiony Radzie Miejskiej, która rozpocznie wtedy swoją pracę. Wychodzi więc na to, że z nadmiarem reklam będziemy musieli się mierzyć jeszcze jakiś czas.